CplusE #62 TESTUJĘ SPOSÓB WIDZÓW na brak powietrza w układzie

Witajcie! Pod odcinkiem o awaryjnym uzupełnianiu ciśnienia w układzie pneumatycznym ciągnika pojawiło się wiele komentarzy. Opisywaliście w nich wasze metody na rozwiązanie tego typu problemów w trasie i przyznam, że nie wszystkie stosowałem w praktyce. Dzisiaj przetestuję jedną z nich. 

Zapraszam na CplusE, jedziemy z tematem!

Przypomnę jeszcze, że problem ze wspomnianego odcinka polegał na tym, że brak ciśnienia w układzie pneumatycznym w pewnych sytuacjach uniemożliwia zmianę biegu na bieg jałowy, co z kolei nie pozwoli nam na uruchomienie silnika.

Opisany przez was sposób polega na uzupełnieniu ciśnienia w układzie pneumatycznym za pomocą powietrza z kół. Do całej operacji niezbędny będzie taki wąż. Z jednej strony ma motylkową nakrętkę, a z drugiej tradycyjną końcówkę do pompowania. Przyda się również manometr.

Jedni powiedzą, że tego nie da się zrobić. Inni, że trzeba będzie wykorzystać wiele kół, a była sugestia, że wystarczy jedno. Ja sprawdzę dzisiaj jak jest naprawdę.

Tak jak wspominałem, nie stosowałem wcześniej rozwiązania z kołami, dlatego nie daję żadnych gwarancji, a żeby dzisiejsza próba miała sens założyłem sobie pewną metodologię.

Przed pompowaniem warto odpiąć układ pneumatyczny naczepy, aby nie przerzucać tam ciśnienia. To byłoby bez sensu.

Najpierw pozbędę się powietrza z układu. Najlepiej zrobić to za pomocą pedału hamulca wciskanego na wyłączonym silniku. 

Zobaczmy teraz jakie ciśnienie wyświetli nam komputer.

Włączę zapłon i najpierw sprawdzimy jakie komunikaty nam się pokażą. Mamy “Brak poziomu jazdy” i “Zapas ciśnienia za niski”.

Teraz wejdę w dane kontrolne i zapas ciśnienia. No i mamy 2 bary. Gdybym w tym momencie uruchomił silnik, ciągnik natychmiast zacząłby uzupełniać brakujące ciśnienie w układzie.

Ok, zaczynamy test. Moim zdaniem najlepiej będzie wykorzystać zapasowe koła z naczepy, bo ewentualne problemy z ich ponownym napompowaniem nie uniemożliwiąją nam dalszej jazdy.

Z drugiej strony opona niedociskana przez ciężar ciągnika odda mniej powietrza, no ale bezpieczeństwo przede wszystkim.

Pompowanie

Najpierw sprawdzę jakie ciśnienie jest w zapasówce. Tutaj mamy niecałe 9 barów. I teraz dwa kluczowe pytania. Ile powietrza uda się przepompować z koła do układu ciągnika? No i ile barów musi być w układzie, żeby móc zrzucić bieg na jałowy?

Na pierwsze pytanie za chwilę poznamy odpowiedź. Co do drugiego, to wydaje się, że powinno wystarczyć 6,5 – 7 atmosfer, żeby odblokować układ odpowiedzialny za sprzęgło. To zależy jednak od producenta pneumatyki i w różnych markach ciągników ta wartość może być inna.

Przy dokręcaniu motylka powietrze całkowicie uleciało z układu. 

No to pompujemy. 

Wygląda na to, że się udało. Teraz muszę zapiąć przewód, odpiąć końcówkę i szybko odkręcić motylek. Po pompowaniu w oponie zostało około 6 atmosfer. Sprawdźmy, ile jest ciągniku.

Nadal widzimy komunikaty. Zapas ciśnienia mamy na poziomie niespełna 6 barów barów. To może być za mało. Trzeba spróbować z jeszcze jedną oponą.

Przed podłączeniem drugiego koła pamiętajcie o zagięciu przewodu, aby nie wypuścić powietrza z układu napompowanego kołem pierwszym.

Pompujemy.

W ciągniku udało się osiągnąć ponad 7,5 bara, a z drugiego koła ubyła jedna atmosfera. Dopiero po przepompowaniu tej drugiej opony ciśnienie jest wystarczające, aby odblokować układ odpowiedzialny za sprzęgło. Co nie zmienia faktu, że sposób okazał się skuteczny.

Podsumowanie

Teraz wypada uzupełnić ciśnienie w oponach zapasowych naczepy i to w zasadzie koniec.

Metoda z komentarzy działa, ale oczywiście nikogo nie zachęcam do jej stosowania, choć w totalnie pechowej sytuacji awaryjnej może być jedynym wyjściem.

Dzięki za uwagę.

Życzę szerokości z CplusE, do zobaczenia!

Dodaj komentarz

Koszyk
Przewiń do góry