Witajcie! Inteligentne tachografy od jakiegoś czasu są już w użyciu i wielu z was za pewne miało z nimi styczność. Jednak większość pewnie jeszcze ich nawet nie widziała na oczy, a warto dowiedzieć się zawczasu, jakie zmiany w pracy kierowcy przyniesie wprowadzenie 4 generacji tachografów cyfrowych. Czy w ogóle będzie jakaś zmiana? Zapraszam na CplusE. Jedziemy z tematem!
Na wstępie powiem, że wiedzę o nowych tachografach cyfrowych, niezbędną do stworzenia tego odcinka, zaczerpnęliśmy w firmie LONTEX, która jest m.in. dystrybutorem tachografów VDO Continental oraz prowadzi autoryzowaną sieć serwisów przeznaczonych do obsługi technicznej tych urządzeń.
Mają więc doskonały wgląd w temat, dlatego odcinek postanowiliśmy stworzyć we współpracy z nimi. Zachęcam was do wejścia na stronę firmy LONTEX. Jakiś czas temu mówiłem o nich na kanale.
Kiedy mój tachograf musi stać się inteligentny?
Choć oficjalna, graniczna data wprowadzenia inteligentnych tachografów została ustalona w rozporządzeniu na 15-ego czerwca 2019 roku, to tak naprawdę nowe tacho można było spotkać na drogach już w marcu. Producenci ciężarówek – obawiając się, że ich klienci nie zdążą zarejestrować świeżo kupionych pojazdów przed 15-stym czerwca – montowali nowe urządzenia z wyprzedzeniem.
Robili to, bo w myśl przepisów ustanawiających wprowadzenie 4 generacji tachografów oraz konieczność ich montowania w ciężarówkach, nie liczy się data produkcji ciągnika, tylko data jego pierwszej rejestracji.
Więc nawet jeśli twój szef kupi dzisiaj ciężarówkę wyprodukowaną w maju 2019 roku i ona będzie miała stary model tachografu, to by ją zarejestrować po raz pierwszy, będzie musiał wymienić tachograf na najnowszy. Stąd pośpiech producentów.
Właściciele samochodów ciężarowych zarejestrowanych przed 15 czerwca 2019, zgodnie z obecnym stanem przepisów, mają aż 15 lat na wymianę tachografów starszej generacji na te inteligentne. Krążą jednak plotki, że ten dość odległy termin ulegnie zmianie. Dotarłem do informacji, że urzędnicy unijni chcą skrócić okres dopuszczenia do użytku starszych tachografów do 4 lat od daty 15 czerwca. Podkreślam jednak, że to tylko plotka.
Jakie zmiany wprowadzają nowe tachografy?
Z zewnątrz nowe tachografy w zasadzie nie różnią się od ich poprzedniej generacji, ale nie o wygląd tu chodzi, bo naturalnie ich inteligencja kryje się we wnętrzu urządzenia. A tam zmiany są znaczące i nie polegają jedynie na dodaniu modułu geolokalizacji, jak powszechnie się sądzi.
Jedną z najważniejszych zmian jest zastosowanie odświeżonej wersji czujnika ruchu – KITAS 4.0, który dzięki kilku modyfikacjom odznacza się większą odpornością na manipulacje.
Wykonany z aluminium czujnik cechuje się również zupełnie nowym podejściem do szyfrowania danych. Przetwarzane przez czujnik informacje są zupełnie inaczej niż wcześniej kodowane i chronione przed dostępem osób nieupoważnionych.
Ma to, rzecz jasna, utrudnić grzebanie w całym systemie i podpinanie wyłączników albo stosowanie innych mniej lub bardziej wyrafinowanych metod oszustwa. Ale to nie wszystkie innowacje związane z czujnikiem ruchu działającym z inteligentnymi tachografami.
Od teraz nie będzie możliwe wykorzystanie używanego czujnika KITAS 4.0, ponieważ uniemożliwiono parowanie czujnika ruchu z więcej niż jednym tachografem cyfrowym. Więc jeśli tacho się zepsuje, to trzeba będzie wymienić zarówno skrzynkę jak i czujnik.
Szyfrowanie danych
Nie tylko czujnik ruchu zmienił szyfrowanie danych. Siłą rzeczy musiało ono zostać odświeżone również w tachografie. Zmieniła się długość algorytmu danych, zmieniła się ich struktura, ale kontekst kryptograficzny w inteligentnych tacho jest tak samo ważny, jak trudny do zrozumienia, więc nie będę brnął w te manowce.
Dodam tylko, że wszystko zostało zmienione tak, by utrudnić manipulacje danymi i tachografem. Jednym ze skutków wprowadzenia zmian w szyfrowaniu jest fakt, że klucze starszego typu – takie służące do sczytywania danych z tacho – nie zadziałają w tej najnowszej wersji dopóty, dopóki ich oprogramowanie nie zostanie zaktualizowane. Podobnie będzie z innymi urządzeniami tego rodzaju.
Moduł DSRC – zdalna preselekcja
Dzięki zastosowaniu modułu DSRC w inteligentnych tachografach cyfrowych możliwa stała się tzw. zdalna preselekcja, która rozpala wyobraźnię kierowców. Głównie dlatego, że nie wszyscy dokładnie wiedzą, po co to jest. A sprawa jest dość prosta i – tak naprawdę – cały system sprzyja uczciwym kierowcom. Dlaczego?
Jak dobrze wiecie tachograf zbiera i przechowuje pewien określony zestaw danych. Na podstawie tych informacji w trakcie kontroli inspektor ITD może się łatwo zorientować, czy pracujecie zgodnie z przepisami zawartymi w rozporządzeniu 561. Jednak by to stwierdzić musi was zatrzymać.
No i taki uczciwy kierowca traci czas, bo kontrola trwa i może zająć dokładnie tyle czasu, ile potrzebuje by dojechać z towarem na magazyn o założonej wcześniej porze. Bez sensu. A dzięki zdalnej preselekcji stanie się możliwe wcześniejsze wytypowanie przez organy kontroli pojazdów do zatrzymania. I będzie się to robiło na podstawie danych. Sprawi to, że kontrolowani będą kierowcy, których tachografy przesłały informacje świadczące o dużym prawdopodobieństwie wystąpienia naruszeń.
Cały system pozwala na zdalne odczytanie takiego zestawu informacji przez ITD. Choć nie ma tu tych podstawowych danych o czasie pracy, jazdy, odpoczynku i dyspozycji kierowcy, to i tak odpowiednio przeszkolony inspektor będzie w stanie zadecydować, czy ciężarówka, której tachograf właśnie przeskanował, powinna zostać zatrzymana na bardziej szczegółową kontrolę.
Nie jest więc tak, że inspektorowi po przeskanowaniu ciężarówki, system nagle zaświeci na czerwono, bo wykrył manipulację. Nic z tych rzeczy. Trzeba będzie w tych danych się rozeznać i wiedzieć na co się patrzy, by odpowiednio zinterpretować czy w istocie mamy do czynienia z naruszeniem przepisów, czy też nie.
Kolejna sprawa jest taka, że nawet jeśli zostaniemy zeskanowani i np. inspektor wykryje u nas naruszenie, to by mógł nałożyć na nas karę musi nas zatrzymać, bo to nie jest fotoradar. Mandat nie przyjdzie nam pocztą. A jeśli ITD nie stwierdzi naruszenia, to dane pobrane drogą radiową muszą zostać skasowane najpóźniej 3 godziny od ich pozyskania.
Robiono testy nawet przy 140 km/h i to działa. Będą czytniki stacjonarne, będą też w pojazdach organów kontrolnych, więc można spodziewać się, że system już niebawem zatrybi. I nie odbierajmy go jako represji. Moim zdaniem, dla uczciwych osób, to będzie raczej ułatwienie życia.
Moduł GNSS – geolokalizacja pojazdu
Dotarliśmy do ostatniej dużej i chyba najczęściej opisywanej zmiany, którą przyniosły ze sobą tachografy cyfrowe czwartej generacji. Mam na myśli dodatkowy moduł GNSS. Obecnie ma on służyć do rejestrowania lokalizacji w kilku określonych sytuacjach.
Zapisywane będą współrzędne początkowego i końcowego miejsca dziennego okresu roboczego, no i położenie pojazdu co 3 godziny łącznego czasu jego prowadzenia. Ale to chyba nie jest najważniejsze.
Moim zdaniem istotne jest, że GNSS będzie wykorzystywany jako drugie źródło informacji o aktualnej prędkości pojazdu. Wcześniej tym drugim źródłem był sygnał z ABS-u, teraz będzie to sieć satelitów.
Co się zmieni z perspektywy kierowcy?
Moim zdaniem niewiele się zmieni, a jeśli chodzi o obsługę tachografu, to na ten moment nie zmienia się w zasadzie nic, bo choć inteligentny tachograf rejestruje lokalizację przy miejscu rozpoczęcia i zakończenia pracy, to – jak na razie – kierowcy i tak musza ręcznie wpisywać kraj. Dlaczego?
Tego nie wiem. Po prostu na ten moment zapowiadana szumnie funkcjonalność automatycznego zapisu kraju rozpoczęcia i zakończenia nie została jeszcze uruchomiona, co wcale nie oznacza, że nie będzie działała przyszłości. Najprawdopodobniej włączą ją przy którejś z kolejnych aktualizacji oprogramowania, ale nie wiadomo dokładnie, kiedy to nastąpi.
W tym miejscu wypada powiedzieć, że to tak naprawdę pierwsza odsłona inteligentnego tachografu, która pewnie będzie ewoluowała. Już teraz mówi się o kolejnych funkcjach. Chodzą słuchy, że nowe oprogramowanie ma w przyszłości dać możliwość rejestracji momentu przekroczenia granicy państwa. Co będzie dalej? Na ten moment nie wiadomo.
Podsumowanie
Przygotowując się do tego odcinka czytałem fora internetowe, gdzie dało się znaleźć takie opinie, że inteligentne tachografy to forma inwigilacji, że teraz to mandaty będą codziennością, bo będą przychodzić pocztą itd. Jak sami widzicie po dzisiejszym odcinku, nie do końca to tak wygląda.
I jeszcze na koniec pytanie, które części widzów pewnie kołacze się w głowie. Czy inteligentne tachografy będzie można oszukać? Nie wiem, ale znając życie pewnie tak, bo to jest nieustanny wyścig zbrojeń pomiędzy oszustami a kontrolerami. Pewne jest jednak, że teraz będzie to o wiele trudniejsze, a przez to może również nieopłacalne.
Jeśli macie jeszcze jakieś pytania o inteligentne tachografy najnowszej generacji, zadajcie je w komentarzach. Z pomocą specjalistów z firmy LONTEX, dzięki której powstał ten odcinek, na pewno uda nam się na nie odpowiedzieć.
Życzę szerokości z CplusE, do zobaczenia.
* Dane w materiale opracowane na 2019 rok.