CplusE #56 – Czynności kontrolne

Witajcie! Tym razem rozwijamy temat z samego początku kanału, mam na myśli inspekcję zestawu przed wyjazdem w trasę. Dzisiaj opowiem trochę o innych czynnościach kontrolnych, o których warto wiedzieć. 

Zapraszam na CplusE, jedziemy z tematem.

Jedna uwaga na początek, pewne czynności, które dzisiaj pokażę należą do zadań serwisu. Uznałem jednak, że taka wiedza będzie dla was interesująca i może się wam przydać. 

To, że kierowca powinien dokonywać inspekcji pojazdu przed wyjazdem w trasę mamy już ustalone. To nasza codzienność. Są jednak takie czynności kontrolne, które wykonujemy nieco rzadziej, ale warto sobie zdawać z nich sprawę.

Zaczniemy od podstaw, czyli od płynów, które możemy uzupełnić za pomocą wlewów ukrytych pod przednią klapą. Ten zakres wiedzy każdy kierowca C+E dostaje w trakcie kursu i z niego jest rozliczany podczas egzaminu.

Mamy tutaj króciec wlewu płynu chłodniczego, wlew oleju silnikowego oraz wlew płynu do spryskiwaczy.

Płyn chłodniczy

Jedziemy po kolei. O zbyt niskim poziomie płynu chłodniczego powinien poinformować nas komputer ciągnika, ale jego ilość można również zweryfikować wizualnie. Wystarczy odkręcić korek i zaglądnąć do środka.

Ważna uwaga, kiedy wystąpi konieczność uzupełnienia płynu chłodniczego, to pamiętajcie, że bezpośrednio po wyłączeniu silnika płyn będzie gorący, a zbiornik chłodziwa może być pod ciśnieniem. Dlatego zanim przystąpicie do dolewania poczekajcie, aż silnik trochę ostygnie.

My używamy płynu chłodniczego zalecanego i markowanego przez firmę MAN, ale obecnie wszystkie płyny do chłodnic są mieszalne. Więc jeśli robicie dolewkę będąc w trasie, to w zasadzie nie ma znaczenia, który z nich wlejecie.

W sytuacjach awaryjnych, kiedy nie mamy dostępu do zalecanego przez producenta płynu chłodniczego, możemy tu dolać wody. Ale podkreślam, to rozwiązanie awaryjne i nie na każdą porę roku. Należy pamiętać, że jeśli stosunek wody do płynu chłodniczego będzie duży, to zimą może dojść do zamrożenia układu.

Płyn do spryskiwaczy

Płyn do spryskiwaczy wlewamy tutaj. Tematu nie rozwijam, bo w zasadzie nie bardzo wiem, co więcej można tu powiedzieć, oprócz tego, że jest zimowy i letni. Jedziemy dalej.

Olej silnikowy

Olej silnikowy uzupełniamy w tym miejscu, a kontrolę jego poziomu można wykonać w menu komputera.

Najpewniejszą metodą pomiaru jest jednak tradycyjny bagnet, ale żeby z niego skorzystać będę musiał podnieść kabinę. Pamiętajcie, że do sprawdzania poziomu oleju najlepiej zaparkować na równej powierzchni i ustawić zawieszenie pneumatyczne ciągnika na poziomu jazdy.

Wymierne wskazanie poziomu oleju możemy otrzymać jedynie na zimnym silniku, czyli po około 5 godzinach od wyłączenia w pełni rozgrzanego motoru. Wtedy będziemy mieli pewność, że cały olej spłynął do miski olejowej.

Wyciągamy bagnet i przecieramy go. Ładujemy z powrotem do środka. I teraz mamy wskazanie.

Kiedy poziom oleju zbliża się do minimalnej wartości powinniśmy go obserwować i przy następnej okazji dolać ze dwa, trzy litry. Jeśli natomiast poziom spadnie poniżej minimum, albo na bagnecie oleju nie zobaczymy w ogóle, to trzeba go dolać.

Tutaj uwaga, zazwyczaj poziom oleju kontroluje się z poziomu komputera, bo jest to o wiele wygodniejsze. Dlatego jeśli po dolaniu oleju do zimnego silnika chcecie od razu wyświetlić sobie jego poziom w menu pojazdu, to musicie mieć włączony zapłon w trakcie dolewania.

Uzupełniając olej pamiętajmy, że w tym silniku ilość pomiędzy wskaźnikami minimalnego i maksymalnego stanu, to około 6 litrów. Do MAN-a TGX z „euro szóstką” wlewamy olej 5w30 M3677. Producent nie ma znaczenia.

Na liście płynów eksploatacyjnych, o których musi pamiętać kierowca ciągnika siodłowego są jeszcze rzecz jasna płyn AdBlue, o którym zrobiłem osobny odcinek. No i jeszcze olej napędowy, ale to oczywiste. Teraz pokażę wam, co jeszcze – od czasu do czasu –  wypada skontrolować w waszych ciągnikach.

Siodło

Wiadomo, że sprawdzanie stanu ogólnego siodła, to codzienność, ale w dłuższych odstępach czasu warto przyjrzeć się mu bardziej szczegółowo. Żeby było to możliwe, wypada wyczyścić powierzchnię płyty ślizgowej za pomocą jakiejś łopatki.

Teraz trzeba sprawdzić, czy nie ma na niej jakichś niepokojąco głębokich wyżłobień lub rdzy. Do tego warto zwrócić uwagę na to, czy pomiędzy sprzęgiem siodłowym a płytą montażową trzymają śruby. Rzućcie również okiem na elementy haka zamykającego oraz stan nasmarowania.

Przy siodłach z centralnym smarowaniem można jeszcze zweryfikować zapas smaru w zbiorniku. Robimy to tutaj. 

Nie będziecie jednak raczej w stanie uzupełnić go na własną rękę. Tym zajmuje się serwis.

Dodam, że jeśli stan siodła będzie niepokojący, to należy oddać ciągnik do kontroli serwisowej.

Układ ssący

Tutaj mamy elementy układu ssącego, który odpowiada za podawanie powietrza do silnika. Przez różnicę temperatur albo po prostu podczas jazdy w deszczu może dostać się tu woda.

Dlatego układ jest zaopatrzony w kilka zaworów, przez które nagromadzona woda ma szansę się wydostać. Do układu ssącego mogą także wpaść jakieś zanieczyszczenia, które zatkają odpływ. Na szczęście z ewentualnym zatorem możemy sobie łatwo poradzić.

Trzeba odszukać zawory. Wystarczy je ścisnąć i woda, która tam utknęła wypłynie. A jeśli zawór jest zatkany przez jakiś nagromadzony brud, wtedy trzeba tam pogrzebać jakimś śrubokrętem i go udrożnić.

To samo można zrobić na odkraplaczu. Tutaj są dwa podobne zawory. Po czyszczeniu upewnijcie się, że każdy z nich powrócił do pierwotnego stanu i jest szczelnie zamknięty.

Podsumowanie

To wszystko, na dzisiaj. Dajcie znać, czy chcecie więcej podobnych odcinków, bo jest jeszcze kilka podobnych tematów, które mógłbym wam pokazać.

Życzę szerokości z CplusE, do zobaczenia.

Dodaj komentarz

Koszyk
Przewiń do góry