Witajcie! Austriacki system poboru opłat drogowych bazuje na technologii mikrofal i – siłą rzeczy – jest podobny do polskiego oraz włoskiego rozwiązania, ale ma sporo wyróżniających go cech. Jeśli chcecie je poznać, to…
Zapraszam na CplusE, jedziemy z tematem!
Informacje ogólne
System GO MAUT działa w Austrii od 2004 roku i obejmuje autostrady oraz „ekspresówki”. To łącznie grubo ponad 2 tys. kilometrów dróg, na których wszystkie pojazdy są zobowiązane do uiszczania opłat.
Funkcjonuje tam taki podział, że kierowcy pojazdów poniżej 3,5 tony dopuszczalnej masy całkowitej muszą mieć wykupione winiety, a dla pojazdów powyżej 3,5 tony DMC konieczne jest posiadanie urządzenia do automatycznego poboru opłat.
Składowe opłaty
Co do winiet przeznaczonych dla lżejszych aut, to mają one formę naklejek i można wykupić je na 10 dni, dwa miesiące albo na cały rok. Są też specjalne, nieco tańsze winiety dla motocykli. Nas jednak bardziej interesuje waga ciężka, czyli pojazdy powyżej 3,5 tony.
Na cenę przejechanego kilometra wypływ ma w tym przypadku kategoria pojazdu ustalana dobrze nam znanym sposobem, czyli za pomocą liczby osi. Od dwa do cztery plus. Oprócz tego w cenę przejazdu wliczana jest dopłata związana z zanieczyszczeniem. Mamy cztery kategorie, od A do D, które są ściśle związane z klasami emisji spalin.
W systemie GO MAUT do ceny za przejechany kilometr doliczana jest jeszcze dopłata związana z emisją hałasu, która obowiązuje w nocy.
Austriacy, chcąc zniechęcić przewoźników do transportowania towarów po zmroku, zaproponowali powiększoną taryfę nocną. Trwa ona od 22:00 do 5:00 rano, czyli jadąc podczas ciszy nocnej będziemy musieli pogodzić się z większą stawką.
Dodam jeszcze, że ceny za kilometr są na tej tabelce podane bez 20% podatku VAT.
Trzeba wiedzieć, że w Austrii są drogi, które podlegają zwiększonej opłacie. To w większości odcinki, na których są tunele, albo jak w przypadku autostrady A13 jeden z najwyższych w Europie wiaduktów, który biegnie nad przełęczą Brenner.
Jak widzicie stawki są dosyć wysokie. Można przypuszczać, że zwiększona cena wiąże się z kosztami wybudowania danego odcinka drogi oraz nakładami pieniężnymi potrzebnymi na jego utrzymanie. Ale to nie wszystko.
Austria prowadzi bowiem politykę mającą zniechęcić przewoźników do obierania tras biegnących przez Tyrol (czyli autostrad A12 i A13). Jest to związane z ochroną środowiska i temu ma służyć podwyższenie kosztów myta. Zwróćcie uwagę na cenę za przejechanie 35 kilometrowego odcinka z wiaduktem nad przełęczą Brenner.
Sposób płacenia
W systemie GO MAUT są dwa sposoby uiszczania opłaty za przejechany odcinek – PREPAY oraz POSTPAY. W pierwszym płacimy z góry, w drugim rozliczamy się z operatorem systemu za określony w umowie okres rozliczeniowy.
Sposób płacenia określamy przy odbiorze urządzenia i wtedy też musimy uiścić opłatę manipulacyjną w wysokości 5 euro. Warto pamiętać, że to na kierowcy ciąży obowiązek sprawdzania poprawności naliczania opłaty.
Urządzenie – nagrywane w ciągniku
Domyślne OBU w austriackim systemie poboru opłat drogowych wygląda tak. Może mieć różne kolory i jest w zasadzie bezobsługowe. To cecha większości urządzeń bazujących na technologii mikrofal. Skrzynka – rzecz jasna – komunikuje się z bramownicami i wtedy też pobierana jest opłata. To OBU można odebrać w 175 punktach sprzedaży zlokalizowanych w Austrii i w strefie granicznej krajów sąsiadujących.
Z tyłu urządzenia są oczywiście rzepy dzięki którym można je przymocować do szyby. Z przodu mamy krótki, ale treściwy opis funkcjonalności, kilka diod, jedyny guzik oraz głośnik, za pomocą którego OBU wydaje sygnały dźwiękowe.
Jeden dźwięk pod bramownicą oznacza, że wszystko jest ok. Dwa dźwięki, to niskie saldo, albo zbliżający się koniec terminu ważności urządzenia. Cztery dźwięki lub cisza wiążą się z brakiem uiszczenia opłaty. Tutaj mamy standard.
Za pomocą środkowego przycisku możemy zmienić liczbę osi. Wystarczy przytrzymać go powyżej 2 sekund. Guzikiem sprawdzamy również stan urządzenia.
Pojedyncze mignięcie na zielono diody z literką S oraz diody aktualnie ustawionej liczby osi informuje nas, że wszystko jest ok. Dwa mignięcia diody S na czerwono i diody osi na zielono oznaczają niskie saldo w opcji PREPAY.
Brak sygnału świetlnego albo 4 mignięcia na czerwono informują, że sprzęt nie działa prawidłowo i opłata nie zostanie pobrana.
Pod względem wykorzystania urządzeń, system GO MAUT jest wyjątkowy, ponieważ można płacić w nim za drogi korzystając np. z włoskiego OBU od systemu Telepass oraz niemieckiego, wbudowanego urządzenia działającego w systemie Toll Collect.
Jeżeli urządzenie jest skonfigurowane do pobierania opłat w Austrii i Niemczech, to powinno automatycznie przełączyć się po przekroczeniu granicy. Aktualne ustawienie widać w menu, pod zakładką USŁUGI.
W sytuacji nieuiszczenia opłaty przewidziane są kary administracyjne, od 300 do 3000 euro, ale istnieje możliwość wniesienia opłaty zastępczej, której kwota zależy od powodu nieopłacenia przejazdu. Opłata zastępcza to po prostu mandat.
Na stronie austriackiego operatora znalazłem przykładowe stawki tych kar. Opłatę zastępczą uiszczamy podczas kontroli albo na podstawie pisemnego wezwania. Mamy na to 4 tygodnie od wystawienia dokumentu. Wtedy nie będziemy narażali się na postępowanie administracyjne.
Ciekawy jest ten ostatni przypadek z listy. Chodzi tutaj o to, że kiedy kierowca odbiera urządzenie, dostaje m.in. paragon informujący o konieczności przesłania skanu dokumentu potwierdzającego spełnianie normy Euro – mamy na to 28 dni.
Jest to o tyle dziwne, że podczas odbierania OBU, obsługa punktu widzi wszystkie potrzebne dokumenty pojazdu, w tym certyfikat normy Euro, no ale tak to już jest.
Opłaty zastępczej możemy uniknąć, jeśli w porę zorientujemy się, że coś jest nie tak. W przypadku odnotowanej przez system zbyt małej kwoty albo źle ustawionej liczby osi mamy 5 godzin (lub 100 km) na zgłoszenie się do punktu dystrybucji systemu GO MOUNT, gdzie możemy uzupełnić brakującą opłatę.
W przypadku źle ustawionej liczby osi, zbyt niską kwotę można również uzupełnić telefonicznie lub przez internet do 96 godzin od odnotowania błędu przez system.
Podsumowanie
Jak mogliście zauważyć na przestrzeni serii o elektronicznych systemach poboru opłat drogowych – pomimo pozornych podobieństw – każdy z nich ma swoje charakterystyczne cechy. Ich nieznajomość naraża nas i nasze firmy na kary finansowe, dlatego moim zdaniem warto znać je wszystkie. Na dzisiaj tyle.
Życzę szerokości z CplusE, do zobaczenia.