CplusE #162 – Iveco S-way NP. Największe zamówienie!

Witajcie! W poprzednim odcinku wybraliśmy się w przeszłość motoryzacji w kabinie strażackiego Jelcza 325. Dzisiaj diametralnie zmieniamy temat, bo zaplanowaliśmy dla was przeniesienie się w motoryzacyjną przyszłość, która nierozerwalnie wiąże się ze zmniejszaniem emisji szkodliwych substancji i jest napędzana gazem. 

Zapraszam na CplusE, jedziemy z tematem!

Ekologiczny zwrot we wszystkich gałęziach gospodarki jest nieunikniony, ponieważ destruktywny wpływ ludzi na środowisko już teraz odbija nam się czkawką. Silnym bohaterem negatywnym jest tu zanieczyszczenie atmosfery.

Jakiś czas temu Światowa Organizacja Zdrowia opublikowała raport o stanie powietrza w ujęciu globalnym, w którym przekonuje, że od wdychania szkodliwych substancji umiera rocznie ponad 4,2 miliona osób na świecie. To 7,6 % wszystkich zgonów w okresie jednego roku.

A wiecie, co jest w tym najgorsze? Te dane są z 2016 roku. Niestety nic nie pozwala mi sądzić, że przez ten czas sytuacja się poprawiła. Wręcz przeciwnie, eksperci wciąż biją na alarm, ale większość z nas zdaje się bagatelizować ich ostrzeżenia. Warto zadać sobie pytanie, czy zamykanie oczu na kwestię ochrony środowiska naturalnego, to dobry pomysł.

Przed branżą transportową rozpościera się wiele różnych dróg do osiągnięcia tego samego, ekologicznego celu, czyli obniżenia emisji szkodliwych substancji do atmosfery, bo to jest kwestia, którą możemy poprawić, a mamy na nią bezpośredni wpływ. Z resztą ograniczanie emisji w naszej branży to nie jest nowy temat.

Redukcja emisji w transporcie

Od dawna funkcjonują dobrze nam znane technologie uzdatniania spalin (technologie uzdatniania spalin – DPF, Filtr NOx, AdBlue), implementowane w silnikach diesla, które mają wysoką skuteczność, ale stanowią również uciążliwy generator kosztów związanych z serwisem. Nie są również rozwiązaniem problemu, a raczej łagodzą tylko jego skutki.

W zupełnie innym kierunku prowadzą nas technologie elektryczne, które w transporcie ciężkim wiążą się np. z wykorzystaniem wodoru. To rozwiązania bardzo ciekawe, jednak dalekie od praktycznej implementacji w transporcie. Przynajmniej na razie.

Jest jeszcze inna, chyba najbardziej zrównoważona ścieżka, na którą weszła właśnie Omega Pilzno. Prowadzi ona do zmniejszenia emisji szkodliwych substancji, poprzez wykorzystanie ciężarówek napędzanych naturalnym gazem (LNG i CNG). I jest dostępna już teraz.

Na długo przed szaleństwem związanym z pandemią, Omega Pilzno dokonała największego w Polsce zakupu pojazdów ciężarowych IVECO, napędzanych LNG. Do naszej floty dołączyło 50 nowych ciężarówek IVECO S-WAY Natural Power, które zasilane mogą być gazem ziemnym lub biometanem. To spory krok na ścieżce do ograniczenia emisji szkodliwych substancji, no te pojazdy, pod względem ekologii, dają realną zmianę.

Ograniczenie emisji

IVECO podaje, że ich najnowsze ciągniki siodłowe na gaz cechują się redukcją emisji cząstek stałych o 99%. Przy wykorzystaniu biometanu, gazowe ciężarówki emitują o 95% mniej dwutlenku węgla. Natomiast redukcja w przypadk dwutlenku azotu sięga 90%. Te liczby mówią same za siebie.

Ciągniki siodłowe to nie wszystko, bo od samego początku naszego ekologicznego marszu zrobiliśmy kilka kroków, zamiast jednego. Nasze pojazdy LNG będą dodatkowo wyposażone w lekkie naczepy, które ważą o blisko tonę mniej od standardowych, co daje możliwość przewiezienia większej wagi towaru w jednym transporcie.

Takie zielone zestawy będą jeździć na oponach, które oferują niższe opory toczenia, dzięki czemu pojazd zużywa mniej paliwa. Wszystko to w połączeniu robi realną różnicę w rzeczywisty sposób obniża emisję szkodliwych substancji. W dzisiejszym odcinku weźmiemy na warsztat jedną z naszych ekologicznych ciężarówek i zrobimy jej krótką prezentację.

Iveco S-way Natural Power

Iveco S-way to następca Stralisa, którego w wersji Abarth mogliście oglądać już na naszym kanale. Dopisek Natural Power odnosi się do pojazdów zasilanych gazem ziemnym. Zastosowano tu trzynastolitrowy, zmodernizowany silnik, który osiąga moc 460 koni mechanicznych.

Obsługuje go zautomatyzowana skrzynia biegów z funkcją pełzania. Jest też opcja umożliwiająca rozkołysanie pojazdu, przydatna w grząskim terenie.

Pod względem dostępnych pokładów mocy gazowe Iveco jest pełnowartościowym ciągnikiem siodłowym i w żadnym wypadku nie odstaje od większości diesli. A co z zasięgiem i spalaniem?

Nie da się przeoczyć tych dwóch wielkich zbiorników marki CHART. Każdy z nich mieści po 540 litrów LNG, co przekłada się na 390 kilogramów gazu łącznie. Pozwala to na przejechanie około 1600 km, co jest wartością w pełni zadowalającą nawet w transporcie międzynarodowym.

W ruchu dalekobieżnym, zależnie od stylu jazdy i ukształtowania terenu, nowe Iveco na gaz pali pomiędzy 22 a 26 kilogramów LNG na 100 kilometrów, bo właśnie w kilogramach określa się spalanie pojazdów gazowych. Warto dodać, że zużycie paliwa w gazowcach jest mniej czułe na ciężar wiezionego towaru. O wiele większy wpływ na wzrost spalania ma w nich za to np. bardzo częste zatrzymywanie się.

Rozmawiałem z kierowcami o ciężarówkach na gaz i niektórzy mówili mi, że ich zdaniem prowadzenie takiego pojazdu, to trochę jak siedzenie na beczce prochu. Oczywiście ze względu na te dwie, gigantyczne butle pełne skroplonego gazu. 

Rzecz jasna obawy są bezpodstawne, bo samochody ciężarowe napędzane LNG nie stanowią niebezpieczeństwa. W rzeczywistości jeszcze nigdy nie odnotowano wybuchu takiego pojazdu, nawet w przypadku kolizji. W ogóle temat bezpieczeństwa w eksploatacji pojazdów gazowych jest na tyle ciekawy, że powstanie osobny odcinek.

Opowiem w nim o kwestiach istotnych z punktu widzenia kierowcy. Chcemy też zrealizować materiał o tankowaniu gazu ziemnego, co będzie możliwe, bo Omega Pilzno ma własną stację LNG. Warto wiedzieć, że takich stacji jest w Polsce bardzo niewiele. Zaledwie kilka. Jeśli interesują was te tematy, zostawcie suba.

Wyposażenie gazowych Iveco S-WAY NP

Nowe IVECO S-WAY wyglądają trochę drapieżniej od Stralisów. Jedną z najważniejszych zmian w tej kabinie jest znaczne polepszenie aerodynamiki. Współczynnik oporu poprawiono o 12%, co zaowocowało zmniejszeniem zużycia paliwa o 4%. 

Efekt osiągnięto dzięki wielu modyfikacjom, które zaowocowały też zmianami w wyglądzie pojazdu. Mamy m.in. nowe spojlery, inny kształt nadkoli i zderzaka oraz atrapę. Mnie w oczy najbardziej rzucają się reflektory. W naszej opcji wyposażenia mamy LED-y. Przydatnym dodatkiem jest czujnik zmierzchu. Diody LED zamontowano też z tyłu.

Nasi kierowcy otrzymają pojazdy w komfortowej wersji AS (A eS), która cechuje się np. powiększoną kabiną. Od podłogi do sufitu mamy do dyspozycji ponad dwa metry, więc można swobodnie stać w pozycji wyprostowanej i mieć jeszcze zapas nad głową. Ale wygodnie jest tu też usiąść czy położyć się, bo kabina jest wersji Driving Comfort Plus.

Przykładowo fotel kierowcy wyposażono w podparcie lędźwiowe i regulację części barkowej. Do tego jest podgrzewany i wentylowany. Kierownica jest elegancka i pokryta skórą. Rzecz jasna można z niej obsługiwać zestaw urządzeń pojazdu, ale w sumie to standard.

W tej wersji wyposażenia Iveco S-WAY NP oferuje zestaw multimedialny z nawigacją dla samochodów ciężarowych. Trzeba przyznać, że system sterowany dotykowym ekranem jest dość responsywny i działa płynnie. Warto zauważyć, że można do niego podłączyć nasz telefon i za jego pośrednictwem sterować np. oświetleniem pojazdu czy klimatyzacją. Spoko dodatek.

Oświetlenie jest tu dość rozbudowane i funkcjonalne. Poza standardowym zestawem ledów mamy też np. ambientowe podświetlenie do jazdy w nocy, które świeci przyjemnym, niebieskim światłem. Do tego można dostosować jasność z wykorzystaniem prostego w użyciu pierścienia.

Pod leżanką mamy dwie szuflady. Tu bliżej jest oczywiście lodówka. Ma pojemność 50 litrów i wyposażono ją np. w taką wygodną klapkę do wyjmowania butelek, jeśli ktoś lubi schłodzone napoje. Obok jest równie duży pojemnik izotermiczny. Też ma klapkę na napoje.

Prezentując ten pojazd nie można pominąć wygodnej leżanki. Ma ponad dwa metry długości i akurat w tym ciągniku jest w wersji miękkiej. Wygodną opcją jest unoszone oparcie z obu stron. Są też półki oraz panel sterowania klimą i światłem.

Górna leżanka jest równie wygodna, ale warto zauważyć, że można z niej zrobić pojemną szafę. Wystarczy rozwinąć taką siatkę zabezpieczającą i nasz bagaż nawet przy ostrzejszym hamowaniu zostanie na miejscu. Teraz wy się tu rozejrzyjcie, a ja szykuję się do przejażdżki tym gazowcem.

460 koni mechanicznych napędzanych gazem ziemnym prowadzi się całkowicie podobnie do 460 koni mechanicznych pochłaniających olej napędowy. Jednak pewne różnice występują. Główna, to lepsza kultura pracy. Ale są też inne różnice.

Z powodu niskiego stopnia sprężania zapłonu iskrowego i braku EDC, silnik gazowy wymaga podniesienia obrotów przy ruszaniu.

Z manualem byłoby to odczuwalne, ale u nas ten efekt kompensuje oprogramowanie zautomatyzowanej skrzyni biegów. Charakterystyka silnika biegowe sprawia również, że zaskakująco słaba jest tu również reakcja na zdjęcie nogi z gazu. Gdy to zrobimy, auto praktycznie nie hamuje i pozwala na duży wybieg. Dlatego w standardzie mamy retarder hydrauliczny, który ma realizować zadania hamulca silnikowego.

Podsumowanie

Tutaj kończymy dzisiejszy odcinek, ale to nie koniec gazowych tematów na naszym kanale. Już niebawem filmy o tankowaniu ciężarówek napędzanych LNG oraz o ich bezpiecznej eksploatacji. Co dalej? Może wy macie jakieś pomysły albo chcielibyście się dowiedzieć czegoś o pojazdach ciężkich na gaz? 

Dajcie znać w komentarzach, a ja życzę zdrowia i szerokości z CplusE. Do zobaczenia.

Dodaj komentarz

Koszyk
Przewiń do góry