Witajcie! Tematem dzisiejszego filmu będzie, jak prawidłowo uruchomić silnik za pomocą kabli rozruchowych.
Nazywam się Adam Wołowiec. Zapraszam na CplusE, jedziemy z tematem!
Rozładowania
No, tym koniem, to daleko nie pojedziemy. Ma rozładowany akumulator. Prawda jest taka, że specjalnie go wybrałem, żeby pokazać wam, jak odpalić ciągnik siodłowy, gdy wystąpi taki problem.
Co sprzyja rozładowaniom? Niskie, zimowe temperatury – to po pierwsze.
Po drugie nasza nieuwaga. Jak mamy w aucie podłączone do sieci dwa laptopy, tablet, telefon, lodówkę, mały telewizorek i klimatyzację postojową, to od czasu do czasu trzeba odpalić silnik, żeby uzupełnić prąd w akumulatorze.
Nie robiąc tego, cóż, nie dajemy baterii szans.
Czego potrzebujemy?
Ale nie ma tragedii.
Jak wam się rozładuje akumulator, a będziecie gdzieś na parkingu daleko od bazy musicie przede wszystkim znaleźć kierowcę, który zgodzi się wspomóc was prądem ze swojego ciągnika.
Niezbędne są oczywiście kable rozruchowe. No i rękawice ochronne, tak na wszelki wypadek.
Akumulator
Jak zazwyczaj, działam na nowym MAN’ie TGX, ale w innych ciągnikach procedura odpalania na kablach jest praktycznie taka sama.
Różnicą może być np. miejsce, gdzie akumulatory się znajdują.
Na przykład w tym MAN’ie, akumulatory są ustawione jeden na drugim.
W innych modelach np. z długą ramą baterie są obok siebie.
Ten czerwony element, to częściowy wyłącznik akumulatorów. Wyłączniki całkowite stosuje się najczęściej w ADR’ach.
W nowych ciągnikach wszystko jest ładnie zaznaczone. Tutaj jest plus, a pod tym zabezpieczeniem jest minus. Takie coś najczęściej stosuje się, kiedy mamy do czynienia z pionowym ułożeniem akumulatorów.
W zestawach przewodów rozruchowych użyte są te same kolory, co na akumulatorach. Jeden jest czerwony, a drugi czarny – to ma zapobiec pomyłce.
Co do ich jakości, jest zasada, że im dłuższy kabel, tym większy powinien być jego przekrój poprzeczny. Te przewody powinny być grube. Za cienki kabel będzie się grzał, a w rezultacie może się spalić.
Dodam, że przy kablach rozruchowych ważne jest zwrócenie uwagi na jakość klamer.
Podpinanie
Podłączamy po jednym kablu.
Najpierw biegun dodatni.
A dopiero potem ujemny.
Dzięki temu minimalizujemy możliwość wywołania przypadkowego zwarcia, które może uszkodzić sterownik czy popalić bezpieczniki.
W tym ciągniku na minus jest specjalne miejsce, ale można przypiąć go np. do niepomalowanych elementów ramy.
Nadeszła chwila, aby uruchomić samochód, z którego bierzemy prąd.
I w tym momencie akumulatory w drugim samochodzie są ładowane.
Tutaj ważna kwestia. Przy całkowicie rozładowanym akumulatorze trzeba pamiętać, żeby nie odpalać ciągnika od razu po podłączeniu.
Trzeba go trochę podładować, minimum pół godziny.
Jeżeli ten czas minie, teraz będziemy odpalać ciągnik.
Teraz próbujemy włączyć nasz.
Wszystko ok, zaskoczył.
Na koniec dodam, że przy mocno rozładowanych akumulatorach ważne jest, żeby go od razu nie odłączać od ciągnika, który nas ładował.
Niech sobie przez parę minut pochodzi, dopiero wtedy możemy bezpiecznie odpiąć klamry.
Dobra odłączamy przewody i składamy sprzęt.
Pożegnanie
Rozładowany akumulator nam nie straszny. Jak widzieliście, nie ma przy tym dużo roboty.
Jeśli wam się podobało, dajcie łapkę w górę. Jak chcecie więcej użytecznych filmów zasubskrybujcie mój kanał. Życzę szerokości z CplusE. Do zobaczenia.