Witajcie! Przyszedł czas na kolejny epizod serii Q&A, w której staramy się merytorycznie odpowiadać na pytania widzów zadawane w komentarzach. Jeśli chcecie usłyszeć odpowiedź na nurtujące was pytanie, pamiętajcie by napisać je w komentarzu pod tym filmem. Zachęcam też do zostawiania lajków i subskrybowania kanału, jeśli oczywiście podoba wam się to, co tu robimy.
Zapraszam na CplusE, jedziemy z tematem!
Pytanie 1 – Czy wyjmować kartę z tachografu w trakcie pauzy weekendowej?
Nie ma żadnego przepisu, który wprost nakazywałby kierowcom wyjmować kartę z tachografu w trakcie odbierania odpoczynku. Pomimo tego, w niektórych sytuacjach, pozostawienie jej w tachografie na czas pauzy tygodniowej może skutkować pewnymi kłopotami w relacjach ze służbami kontrolnymi.
Zacznę jednak od tego, że karta kierowcy to jest dokument i tak powinniśmy ją traktować. Nasz dowód osobisty, czy prawko z reguły mamy ze sobą i ja – szczerze mówiąc – nie chciałbym tych dokumentów nigdzie zostawić. Między innymi dlatego, że są na nich moje dane osobowe. Dokumenty wolę mieć na wyciągnięcie ręki. Podobnie mam z kartą kierowcy. Ale to jestem ja.
Jeśli do wyjmowania karty kierowcy nie przekonuje was ten argument, to mam jeszcze jeden. Kiedyś opowiadałem o odbieraniu regularnego odpoczynku tygodniowego, w trakcie którego – zgodnie z przepisami – nie powinno się przebywać w kabinie ciągnika. Nie będę tego rozwijał, ale w opisie i w karcie odsyłam do mojego filmu sprzed roku, w którym omówiłem zagadnienie dość dokładnie.
I tutaj wchodzi temat wyjmowania karty kierowcy z tachografu. Jeden ze znajomych kierowców odbierał regularny odpoczynek tygodniowy w domu. Zaparkował swoim zestawem na podjeździe przed domem. Uznał, że skoro ma na wszystko oko, to nie musi wyjmować karty kierowcy z tachografu, więc przez cały okres odbierania odpoczynku karta była w slocie.
Weekend minął i kierowca pojechał w kolejną trasę. Traf chciał, że we Francji zatrzymały go tamtejsze organy kontrolne. I co? I problem, bo inspektorzy uznali, że skoro w trakcie regularnego odpoczynku tygodniowego karta kierowcy była w tachografie, to zachodzi duże prawdopodobieństwo, że sam kierowca był wtedy w kabinie, na co nie pozwalają mu przepisy.
Jak pewnie się domyślacie, tłumaczenie kierowcy, że był w domu początkowo nie odniosło żadnego skutku, bo po prostu nie miał na to dowodu. Gdyby był w hotelu, to miałby np. fakturę za nocleg, a tu nic z tych rzeczy. Ostatecznie obyło się bez mandatu, ale kierowca musiał się długo tłumaczyć i stracił czas. A powód, przyznajcie sami dość błahy. I oczywiście
można się złościć na inspektora, że się czepia, ale moim zdaniem lepiej po prostu wyjąć kartę z tachografu na weekend. Nawet jeśli odbieramy skrócony odpoczynek. Po prostu wejdzie nam to w nawyk.
Są też inne sytuacje. Przykładowo, zostawiając kartę w tachografie ciągnika, który będzie stał na bazie naszej firmy np. przez weekend, ryzykujemy choćby tym, że firmowy serwis nam ten ciągnik weźmie na przegląd, albo ktoś go będzie chciał po prostu przestawić czy zrobić z nim cokolwiek innego, co będzie wymagało włączenia silnika i ruszenia z miejsca. W każdej z tych sytuacji nasz okres odpoczynku, zapisywany na pozostawionej karcie, zostanie przerwany.
I co? Jak udowodnicie, że to nie wy jeździliście ciągnikiem? Będzie ciężko. U nas w firmie w podobnej sytuacji mechanik, który bierze ciągnik na przegląd, jest zobowiązany do wyjęcia karty, przełączenia tachografu w tryb poza zakresem oraz do dokonania wydruku i przybicia na nim pieczątki, by kierowca mógł opisać całą sytuację. Ale i tak to niepotrzebne generowanie kłopotów. Dlatego lepiej po prostu wyjąć kartę przed odpoczynkiem tygodniowym i mieć ją ze sobą. Tyle.
Pytanie 2 – Czy w kabinie ciężarówki jechać z dziećmi?
Według mojej najlepszej wiedzy w kabinie ciągnika siodłowego można przewozić dziecko, ale oczywiście w określonych warunkach. Po pierwsze musi to być maksymalnie jedno dziecko, bo każdy kolejny pasażer przekroczyłby liczbę miejsc określonych w dowodzie rejestracyjnym pojazdu.
Homologacja ciągnika siodłowego przewiduje dwa miejsca, dlatego dwójka i więcej dzieci w kabinie w trakcie jazdy, będzie przekraczała dozwoloną liczbę. Przepisy przewidują w takiej sytuacji 100 złotych mandatu za każdego nadprogramowego pasażera. To jedna sprawa, bo przepisy i kary akurat w tym przypadku nie są najważniejsze.
Najbardziej istotne będzie bezpieczeństwo pasażerów. Dlatego jeśli kierowca chce przewieźć małe dziecko ciężarówką, a widz pytał właśnie o dziecko dwuletnie, to trzeba rzecz jasna zamontować w kabinie fotelik odpowiednio dostosowany do jego wieku, wzrostu i wagi. Inaczej narażamy dziecko na niebezpieczeństwo w razie jakiejkolwiek kolizji.
Przepisy ruchu drogowego wskazują, że dziecko o wzroście do 150 cm może być przewożone na przednim siedzeniu samochodu – niezależnie od tego czy to jest samochód ciężarowy czy osobowy – tylko w specjalnym foteliku. Z fotelika możemy zatem zrezygnować dopiero, gdy dziecko urośnie i będzie miało powyżej 150 cm wzrostu. Dodam, że za przewożenie dziecka bez fotelika grozi nam mandat w wysokości 150 złotych.
Szczególnie niebezpieczne może okazać się przewożenie dzieci na leżance, która nie daje żadnych zabezpieczeń w razie kolizji. Szukając informacji na ten temat znalazłem przynajmniej kilka artykułów opisujących różne zdarzenia drogowe, w których uczestniczyła ciężarówka przewożąca w kabinie więcej niż jedno dziecko. I to nadprogramowe dziecko musiało siedzieć na leżance. Rozumiem chęć ojca kierowcy, by pokazać dzieciom swoją pracę. Dobrze zdaje sobie też sprawę, że dzieci same pakują się do kabiny, ale bezpieczeństwo jest najważniejsze.
Podsumowując, jeśli chcemy przewieźć naszym ciągnikiem siodłowym jedno dziecko i zamontowaliśmy na siedzeniu pasażera odpowiedni dla niego fotelik, to w zasadzie przepisy nie stoją na przeszkodzie, by zabrać je w podróż nawet do Hiszpanii. Jeśli chcecie wziąć dziecko za granicę, trzeba tylko pamiętać o potrzebnych dokumentach. Warto też zadbać o ubezpieczenie EKUZ dla dziecka, które wydają wojewódzkie ośrodki Narodowego Funduszu Zdrowia.
Jest tylko jeden wyjątek, który bezapelacyjnie uniemożliwia nam przewiezienie dziecka w kabinie ciężarówki, nawet jeśli spełnimy omówione już warunki. Chodzi o transport materiałów niebezpiecznych. Kiedy mamy je na pace albo w cysternie nie możemy przewozić nikogo, kto nie ma uprawnień ADR i nie jest częścią załogi. Co oczywiste, wyklucza to również dzieci. I to w zasadzie zamyka sprawę.
A teraz kilka pytań o tachografy, które znaleźliśmy pod ostatnim odcinkiem na ten temat. Odpowiedzi konsultowaliśmy u eksperta od tych urządzeń, czyli w firmie LONTEX, z którą współpracowaliśmy przy odcinku o tachografie 4.0.
Pytanie 3 – Tachograf 4.0 w ciężarówce zarejestrowanej w 2016?
Na początku przypomnę, że tachografy czwartej generacji muszą być zamontowane w pojeździe zarejestrowanym po 15 czerwca 2019 roku. Taki pojazd bezwzględnie musi mieć już inteligentne urządzenie, a jeśli ma np. starsze, to by móc używać go w ruchu drogowym, właściciel będzie zobowiązany wymienić tacho na nowy, inteligentny model.
Właściciele pojazdów zarejestrowanych wcześniej, przed 15 czerwca, mają aż 15 lat na to, by wymienić tachograf na inteligentny. No i teraz wchodzi pytanie widza. Co z pojazdami, które były zarejestrowane wcześniej, ale z jakichś względów nie miały zamontowanego żadnego tachografu? Jakie urządzenie powinno się w nich obecnie zamontować i czy musi być to tachograf inteligentny?
Okazuje się, że nie. W rozporządzeniu datą wyjściową jest data rejestracji pojazdu. Jeśli, tak jak w przykładzie widza, pojazd zarejestrowano w 2016 roku i teraz właściciel chce zamontować w nim tachograf, bo dotychczas go tam nie było, to może zamontować tachograf cyfrowy trzeciej generacji. Oczywiście nadal będzie go obowiązywał termin 15 lat na wymianę tego tachografu na inteligentny.
Pytanie 4 – Kiedy powinno się wymienić tachograf analogowy?
To pytanie pojawiło się kilka razy, również pod innymi odcinkami. Okazuje się, że w transporcie międzynarodowym tachografy analogowe mają taki sam okres użyteczności, jak te cyfrowe trzeciej generacji. Czyli muszą zostać wymienione najpóźniej 15 lat od 15 czerwca 2019 roku. Po tej dacie w transporcie międzynarodowym dozwolone będą tylko tachografy inteligentne.
Pytanie 5 – Czy inteligentny tachograf rejestruje lokalizację co 3 godziny bez względu na aktywność kierowcy?
Geolokalizacja w nowych tachografach to najczęściej opisywana i dla wielu najważniejsza zmiana w tej generacji urządzeń. Moduł GNSS będzie miał kilka zastosowań, a jednym z nich jest rejestracja pozycji pojazdu co trzy godziny jazdy. I tutaj chodzi dokładnie o jazdę.
Czyli pozycja nie będzie rejestrowana co 3 godziny rzeczywistego czasu, ale co 3 godziny trwania aktywności jazda. Pozostałe aktywności, czyli dyspozycja, odpoczynek oraz praca inna będą w tym przypadku pomijane. I na dzisiaj to wszystko.
Podsumowanie
Dzięki za kolejną porcję interesujących pytań. Mam nadzieję, że widzowie, którzy usłyszeli dzisiaj odpowiedzi na tematy, które ich interesowały dowiedzieli się tego, na czym im zależało. Jak zawsze, zachęcam do pisania nowych pytań. Z merytorycznym Q&A wracamy za jakiś czas.
Życzę szerokości z CplusE, do zobaczenia.