Witajcie! W tym odcinku rozszerzamy temat łańcuchów przeciwpoślizgowych. Będzie trochę o przepisach krajowych, trochę o zagranicy no i słowo o dobrych praktykach związanych z tym zagadnieniem.
Zapraszam na CplusE, jedziemy z tematem!
Zasady ogólne
Łańcuchy śniegowe w ciągnikach siodłowych nie tylko są przydatne podczas jazdy w trudnych, zimowych warunkach. W wielu przypadkach prawo wymaga od nas ich stosowania. Są też oczywiście takie sytuacje, kiedy używać ich nie wolno.
W Polsce o nakazie założenia łańcuchów śniegowych informuje znak C-18. Stosuje się go w okresie zimowym na odcinkach dróg, gdzie podczas opadów śniegu występują znaczne utrudnienia.
To informacja dla kierowcy, że jest zobowiązany do założenia łańcuchów przeciwpoślizgowych na minimum dwa koła napędowe.
Zazwyczaj pod znakiem C-18 dodana jest jeszcze tabliczka T-23, która określa rodzaj pojazdów zobligowanych nakazem. Na grafice daję przykład tabliczki T-23b odnoszącej się do samochodów ciężarowych.
No i jeszcze dla porządku znak C-19, czyli koniec nakazu używania łańcuchów.
Poza oznakowanymi odcinkami dróg łańcuchy dozwolone są wyłącznie na jezdni pokrytej śniegiem i lodem. Mówi o tym Art. 60 ust. 3 Kodeksu drogowego. Jest to umotywowane przede wszystkim względami bezpieczeństwa.
Bo wiecie, łańcuchy, które na śniegu zwiększają przyczepność wleczone po asfalcie tracą ją całkowicie. Do tego mogą uszkodzić oponę i nadkole. No i oczywiście same prawdopodobnie ulegną zniszczeniu, co znacznie zwiększa ryzyko wypadku.
Za zignorowanie znaku C-18 kierowcy grozi mandat do 200 złotych i jeden punkt karny. Natomiast za jazdę na łańcuchach po asfalcie niepokrytym śniegiem i lodem można dostać mandat w wysokości 100 złotych. W tej drugiej sytuacji obejdzie się jednak bez punktów karnych.
Zagranica
Tak temat łańcuchów wygląda w Polsce. Za granicą bywa różnie. Podam kilka przykładów.
W Austrii od listopada do kwietnia łańcuchy trzeba mieć ze sobą przez cały czas, ale zakładać można je – tak jak u nas – tylko na drogach pokrytych śniegiem i lodem. Ważne, że muszą to być dwa łańcuchy na jedną oś napędzającą.
No i jeszcze jedno, w Austrii łańcuchy muszą spełniać tamtejsze normy. Przykładowo konstrukcja musi być rombowa, bo drabinkowe łańcuchy są zakazane.
W Bułgarii jest podobnie, tylko nieco krócej. Z tym, że ciągnik bez odpowiedniego wyposażenia zimowego może dostać zakaz dalszej jazdy. Warto o tym wiedzieć.
Natomiast w Chorwacji mamy obowiązek przewożenia łańcuchów, jeśli przemierzamy region Gorskiego Kotaru lub Liki. Do tego musimy mieć na wyposażeniu łopatę do śniegu.
W Norwegii robi się ciekawie, bo tam wymagana ilość łańcuchów dla ciągników siodłowych z naczepą jest niesamowita. To aż siedem sztuk.
Przy czym muszą być one założone na wszystkie koła napędowe – w tym nawet na wewnętrzne koła bliźniaka. Co najmniej jeden łańcuch trzeba zamontować na osi sterującej – najlepiej od strony jezdni no i reszta na kołach naczepy.
To całe żelastwo trzeba wozić ze sobą od 1 listopada do wielkanocnego poniedziałku roku następnego, a są takie regiony, jak na przykład Nordland, gdzie ten obowiązek trwa do maja.
To tylko nieliczne przykłady, które – jak to z przepisami bywa – mogą w każdej chwili ulec zmianie. Dlatego przed zimą polecam wam przyjrzenie się przepisom dotyczącym wyposażenia zimowego w samochodach ciężarowych w krajach, przez które przejeżdżacie.
Dzięki temu unikniecie mandatów w Euro. Szkoda na to kasy.
Dobre praktyki, rady, zasady
Teraz kilka dodatkowych spraw, o których warto pamiętać w kontekście łańcuchów.
Mając je na kołach musicie unikać ostrego ruszania powodującego poślizg napędowy czy gwałtownego hamowania blokującego koła. Tego typu manewry bardzo łatwo mogą uszkodzić łańcuch. No i przypomnienie z poprzedniego odcinka – nie wolno przekraczać 50 km/h.
Do tego dobrze jest po prostu jeździć płynnie i w sposób delikatny wykonywać wszystkie manewry. Szczególnie jeśli – jadąc po ośnieżonej drodze – nagle napotkacie krótki fragment odsłoniętego asfaltu.
Istotne jest też częste sprawdzanie napięcia łańcuchów, bo gdy się poluzują w trakcie jazdy, to szybko ulegną zniszczeniu.
Jeśli w trakcie inspekcji zauważycie, że choć jeden splot w łańcuchu jest pęknięty, to niestety będzie trzeba taki łańcuch zdjąć. Nie powinno się dalej na nim jechać.
Złe praktyki
Tutaj płynnie przechodzimy do rzeczy, których nie zalecam robić z łańcuchami. Przede wszystkim trzeba je wozić w schowku, a nie zawieszone gdzieś w siatce za kabiną.
W takiej siatce łańcuchy – poddawane wpływowi zimowych warunków atmosferycznych – szybko niszczeją i tracą swoją niezawodność. Wtedy, gdy zajdzie potrzeba, nie będzie pewności, że nam pomogą.
Inną sprawą jest wykorzystywanie łańcuchów na różne, dziwne sposoby. Zdarza się, że kierowcy – kiedy już się zakopią i nie mają możliwości założenia łańcuchów – starają się ratować wrzucaniem ich pod koła. Liczą na to, że dzięki chwilowej przyczepności uda im się ruszyć z miejsca.
Rozumiem taką trudną sytuację, ale nieprzymocowany do niczego łańcuch może narobić wielu szkód. Nie polecam stosowania podobnych rozwiązań.
Podsumowanie
Najbardziej praktyczne z mojego punktu widzenia metody pokazałem we wcześniejszym odcinku, do obejrzenia którego serdecznie zachęcam jeszcze przed zimą. Na dzisiaj tyle. Jeśli podobają się wam treści, które tu zamieszczam dajcie suba.
Życzę szerokości z CplusE, do zobaczenia.