CplusE #128 – Kontrola w trakcie odpoczynku

Witajcie! Dzisiaj wyjątkowy odcinek, bo nagrywamy go w studiu, choć to nie jest Q&A, ale chcieliśmy szybko odnieść się do tematu, który ostatnio wybuchł w naszym transportowym internecie. Czy służby mogą przeprowadzić kontrolę w trakcie odpoczynku kierowcy? Czym to może skutkować? 

Zapraszam na CplusE, jedziemy z tematem!

Przejrzałem internet i powiem wam szczerze, że dawno nie widziałem takiego wysypu prawników i osób chętnych, by podejmować próby interpretacji przepisów. Jest to szczególnie ciekawe w tej sytuacji, bo nie jest ona w zasadzie zbyt szczegółowo regulowana. A jak już zdążyliśmy się przyzwyczaić, brak konkretnych przepisów bardzo często owocuje tworzeniem się różnych spojrzeń na jeden, w gruncie rzeczy prosty, temat.

Pewnie wielu z was już wie, co mam na myśli. Chodzi – rzecz jasna – o dość już popularny filmik, w którym pewien kierowca stara się wyjaśnić funkcjonariuszom Straży Granicznej, że nie mają oni prawa kontrolować i legitymować jego czeskiego kolegi, bo ten właśnie odbiera przerwę i je obiad. A odpoczynek to świętość – wiadomo – nie wolno go przerywać.

Czy rzeczywiście służby kontrolne nie mogą prowadzić czynności u kierowcy, który odbiera przerwę? Moim zdaniem należałoby na to spojrzeć dwuwymiarowo. Po pierwsze z punktu widzenia przepisów prawa, po drugie od strony – nazwijmy to – zwyczaju i zasad uprzejmości.

Czy kontrola w trakcie odpoczynku kierowcy jest zgodna z przepisami?

Nie będę was trzymał w niepewności. Uważam, że kontrola w trakcie odbierania odpoczynku przez kierowcę w większości przypadków (bo nie zawsze) niestety jest zgodna z przepisami prawa. Zacząć wypada od tego, że nie istnieje żaden artykuł, który wprost i jednoznacznie zakazywałby przeprowadzenia czynności Policji, Straży Granicznej, Służbie Celnej, czy Inspekcji Transportu Drogowego z uwagi na to, że ktoś odbiera przerwę.

Zostawmy na razie ITD, która kontroluje m.in. sprawy związane z czasem pracy kierowcy. Wydaje mi się, że Straż Graniczna powstrzymująca się od przeprowadzenia kontroli z uwagi na przerwę kierowcy, gdy np. zachodzi podejrzenie złamania prawa, byłaby po prostu nieskuteczna. Dodam, że kierowcy mieliby w trakcie przerwy przywileje podobne do immunitetu poselskiego, co moim zdaniem jest kuriozalnym pomysłem.

Ale czy w sytuacji przedstawionej w filmiku, o którym dziś mówimy Strażnicy Graniczni mieli taki ważny powód, by dokonać kontroli? Tego nie wiemy i pewnie się nie dowiemy, dlatego ja nie przesądzam czy tamta konkretna sytuacja miała znamiona nadużycia. Ciężko też stwierdzić, czy sama kontrola została wykonana prawidłowo. Z opublikowanego przez kierowcę filmu tego się nie dowiemy, bo całe zdarzenie nie jest pokazane od początku.

Ten temat ma jednak wiele różnych kontekstów, bo wypada zauważyć, że Policja, Straż Graniczna i Służba Celna mają o wiele szersze uprawnienia niż Inspekcja Transportu Drogowego. Tamte służby są też mniej zainteresowane egzekwowaniem przepisów rozporządzenia 561. ITD natomiast kontroluje nam te przerwy, powołuje się też na przepisy, które mówią np., że:

„Odpoczynek” oznacza nieprzerwany okres, w którym kierowca może swobodnie dysponować swoim czasem;

No i co? Może, czy nie może? Zadzwoniłem w tej sprawie do Inspekcji Transportu Drogowego, by porozmawiać na ten temat. Okazało się, że w większości sytuacji kontrola w trakcie odpoczynku, z punktu widzenia ITD, również jest zgodna z prawem. No i szczerze mówiąc nie zdziwiło mnie to zbytnio. Co jednak z przywołanym przed chwilą przepisem? Zadałem to pytanie inspektorowi. 

Jego zdaniem sprawa wygląda tak, że gdy kontrola byłaby przeprowadzana podczas odbierania odpoczynku przez kierowcę, to same czynności kontrole – np. wyjęcie karty kierowcy, by inspektor mógł użyć swojej karty – przerwą nam ten odpoczynek. Przerwą go w sensie praktycznym, przerwą go na tachografie, ale nie z punktu widzenia przepisów. Dlaczego?

Przede wszystkim dlatego, że po kontroli dostajecie protokół, który zgodnie z przepisami sprawia, że wasz odpoczynek nie został przerwany. Oczywiście w praktyce ta przerwa była, ktoś wam przeszkodził w odpoczynku, w jedzeniu obiadu czy po prostu w swobodnym dysponowaniu własnym czasem, ale od strony prawnej… Rozumiecie. Tak to niestety wygląda.

której ciągnik jest na prywatnej posesji, czyli np. na prywatnym płatnym parkingu, tam służby kontrolować nie powinny. Ale pamiętajcie, że mówię tu o ITD. 

Czy kontrole ITD w trakcie odpoczynku są właściwym zachowaniem? 

Teraz wchodzimy na grunt zwyczaju i – traktowanego w sposób luźny – „kodeksu dobrych praktyk”. Sprawa wygląda tak, że choć nie ma przepisów, które by tego zakazywały, Inspekcja Transportu Drogowego zwyczajowo nie przeprowadza czynności kontrolnych w trakcie odbierania odpoczynku. A przynajmniej nie powinna tego robić, o ile nie ma ku temu uzasadnionych powodów albo jeśli nie zachodzi jakaś wyjątkowa okoliczność.

Inspektor, z którym rozmawiałem powiedział mi, że do tych wyjątkowych okoliczności można zaliczyć np. sytuację, w której pojazd jest poszukiwany, zgłoszono jego kradzież, pojazd był użyty do przestępstwa albo w grę wchodzi bezpieczeństwo osób lub mienia.

W takich sytuacjach ITD kontroluje pojazd niezależnie od tego czy jest na parkingu czy jedzie. To są wyjątkowe okoliczności. Jeśli natomiast takich wyjątkowych okoliczności nie ma, a kierowca jest na parkingu i odbiera przerwę, to moim zdaniem, ale także zdaniem inspektora ITD, kontroli nie powinno się przeprowadzać. Po prostu nie ma takiej potrzeby.

Inspekcja przekonywała mnie, że prawie wszystkie kontrole polegają na tym, że kierowcy są zatrzymywani na drodze i kierowani w bezpieczne miejsce, gdzie wszystkie czynności będą mogły zostać przeprowadzone. ITD nie jeździ po parkingach i nie kontroluje odpoczywających kierowców, bo nie ma takiej praktyki.

Moim zdaniem, to dobrze, bo przerwa kierowcy to rzeczywiście ważna sprawa. Tyle mówi się o tym, że nie wolno jej przerywać, nakłada się za to wielkie kary i tak dalej, więc inspektorzy powinni ją uszanować. Zawód kierowcy jest trudny i niejednokrotnie bardzo wyczerpujący, a nasza przerwa i to czy jesteśmy odpowiednio wypoczęci, ma bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo na drogach. Nie stawia jednak kierowców ponad prawem.

Podsumowując

Na koniec chcę jeszcze raz podkreślić, że nie rozstrzygam sytuacji uchwyconej przez kierowcę na filmie, który wywołał tę wielką dyskusję. Nie wiemy na ten temat wszystkiego. Chciałem jednak przedstawić mój punkt widzenia na całą sprawę.

Nieznajomość prawa szkodzi, to fakt, ale ta sytuacja pokazuje, że błędne przekonanie o swojej dogłębnej znajomości przepisów, może szkodzić jeszcze bardziej. I skutkować np. hejtem w internecie oraz niepotrzebnym narastaniem emocji. Zachęcam wszystkich zainteresowanych do prowadzenia merytorycznej i spokojnej dyskusji. 

Dzięki za dziś, życzę szerokości z CplusE. Do zobaczenia.

* Dane w materiale opracowane na 2019 rok.

Dodaj komentarz

Koszyk
Przewiń do góry