CplusE #01 – Kontrola zestawu przed wyjazdem w trasę

Witajcie! Przygotowując zestaw do jazdy pomyślałem, że warto jest zebrać wszystkie informacje istotne na ten temat i zrobiłem o tym film. Nazywam się Adam Wołowiec, zapraszam na CplusE. Jedziemy z tematem.

Zanim zacznę chcę żebyście wiedzieli, że pewne kwestie, które dzisiaj poruszę są na tyle obszerne, że nie będę w stanie ich omówić w całości. Opowiem o nich w kolejnych odcinkach, do których odnośniki znajdą się tutaj.

Dobra co do inspekcji zestawu to podzieliłem ja na 4 etapy: kontrola w kabinie, kontrola ciągnika, kontrola naczepy i kontrola po spięciu zestawu.

Zaczniemy sobie od kabiny.

Na pierwszy ogień idą dokumenty. Ja jadę ciągnikiem siodłowym z naczepą oplandeczoną na Austrię, w związku z tym przygotowałem sobie tutaj dokumenty, które mi będą potrzebne. Zaczniemy od prawa jazdy i karty kierowcy. Na ten temat nie będę się za dużo rozwodził, ale zwróćcie uwagę na termin ważności prawa jazdy – kategorię c+e dostajemy na 5 lat. Do tego potrzebne nam będą dowody rejestracyjne ciągnika, jak i naczepy. 

Trzeba zwrócić uwagę na ważność badania technicznego.

Pamiętajcie, że brak tych dokumentów w trasie może spowodować zakazem dopuszczenia do dalszej jazdy podczas kontroli, a w przypadku wypadku możecie zostać obciążeni kosztami.

Do tego będą nam potrzebne aktualne polisy ubezpieczeniowe oraz odpis z licencji transportowej i certyfikaty: certyfikat euro oraz – potrzebny na Austrię – certyfikat „L”. To są dokumenty, których będę potrzebował dzisiaj, ponieważ jadę z naczepą oplandeczoną. Jeśli natomiast będziecie przewozić, na przykład materiały niebezpieczne albo będziecie jechać z chłodnią to do tego będziecie potrzebowali jeszcze dodatkowe dokumenty.

Dokumenty mamy sprawdzone, więc teraz rzućmy okiem na tachograf.

Istotna kwestia to jest legalizacja samego urządzenia. Datę kalibracji mamy w postaci naklejki na słupku drzwiowym i ona jest ważna 24 miesiące. Pamiętacie brak ważności legalizacji tachografu może skutkować nałożeniem kary – w Polsce wynosi ona tysiąc złotych. Nie warto narażać firmy na straty, a siebie na stres. Dodatkowo datę kalibracji urządzenia mamy na każdym wydruku.

Teraz włożymy sobie kartę tachografu do urządzenia. 

Pamiętajmy żeby to zrobić chipem do góry i do przodu. Tutaj powinniście zobaczyć napis witamy, a pod spodem swoje nazwisko. Te napisy: odpoczynek do teraz – zatwierdzamy, wydrukować wpisy – nie, potwierdzić wpisy – tak. Gotowy do jazdy, możecie jechać w trasę. Następnie sprawdzam czytniki, które są na szybie, nie będę rozwijał tego tematu, ale upewnijcie się, że urządzenia które wam są potrzebne na waszej trasie, są sprawne i że są na miejscu. Dobra, a na deser włączamy zapłon, niech ten samochód w końcu do nas przemówi, oczywiście za pomocą kontrolek. Po włączeniu zapłonu pojawiają nam się wszystkie kontrolki na desce rozdzielczej, możemy sobie sprawdzić czy są sprawne. Z lewej strony mamy obrotomierz, z prawej strony mamy prędkościomierz. Pod obrotomierzem mamy dwa wskaźniki, z prawej strony wskaźnik temperatury płynu chłodniczego, z lewej strony mamy wskaźnik poziomu paliwa. Jest on dwufunkcyjny, więc tym przyciskiem przełączamy na funkcję ad blue i możemy sobie sprawdzić poziom czynnika ad blue. Tu mamy max i paliwa mamy też max. Z prawej strony mamy dwa wskaźniki ciśnienia zapasu powietrza, podczas jazdy powinny one wskazywać 12 bar. 

Teraz pobawię się komputerem.

Dzisiaj jadę nowym MAN-em TGX 18.440 i krótko omówię funkcję komputera w tym samochodzie. Jeśli chcecie, żebym szczegółowo omówił funkcję komputera w tym samochodzie lub w samochodach innych marek, koniecznie dajcie znać w komentarzach. Jakie parametry interesują nas przed wyjazdem w trasę? Oczywiście poziom oleju silnikowego. W tym celu wchodzimy w komputer pokładowy, w danych kontrolnych możemy sobie sprawdzić olej silnikowy, musi się zawierać pomiędzy minimum a maximum. Tutaj mamy ok. Z tego samego poziomu po uruchomieniu silnika komputer wskazuje nam ciśnienie oleju podczas pracy silnika.

Pamiętajcie żeby zwrócić uwagę na wskaźniki ciśnienia zapasu powietrza – powinny wskazywać 12 bar.

Musimy sobie sprawdzić jeszcze klocki hamulcowe, komputer będzie nam wskazywał pozostałą grubość klocków hamulcowych w procentach, u nas wynosi to 84% na pierwszej osi i 82 % na drugiej osi. W takim stanie możemy śmiało jechać w trasę. Na koniec warto jest sprawdzić ładowanie alternatora. U nas wszystko w porządku, możemy zgasić silnik. Oczywiście inspekcja wewnątrz kabiny nie byłaby kompletna bez prawidłowego ustawienia pozycji do jazdy. W tym celu ustawiamy fotel, regulujemy kierownicę oraz lusterka. W nowym MAN-ie kierownicę ustawia się za pomocą przycisku na desce rozdzielczej, natomiast w starym manie mamy przycisk w okolicy fotela uruchamiany nożnie. Ustawiamy lusterka za pomocą panela. Jest ok, wychodzimy. Teraz przejdę do rzeczy pozornie oczywistych, które mogą nam jednak przysporzyć wielu problemów. Sprawdzę wyposażenie pojazdu, przede wszystkim gaśnica. Pamiętajcie o odpowiedniej ilości środka gaśniczego, gaśnica musi być sprawna z ważną legalizacją. Kamizelki ostrzegawcze i trójkąty – przepisy jednoznacznie regulują, po jednej sztuce na pojazd: ciągnik, naczepa. W pełni wyposażona apteczka, której szczegółowe wyposażenie przedstawię tutaj. Klucz do kół wraz z przedłużką oraz podnośnik. 

Dobrze jest mieć w trasie również tego typu klucz przekładniowy, ponieważ w przypadku awarii, tego typu kluczem nie za bardzo odkręcimy nakrętkę, natomiast klucz przekładniowy powinien sobie poradzić z każdą. Lampa ostrzegawcza przyda się w trasie, do tego obuwie ochronne i kask w przypadku  rozładunku i załadunku na terenie fabryki. Inspekcję ciągnika poza kabiną najlepiej jest rozpocząć od sprawdzenia świateł. Kamerę ustawiłem na statywie przed pojazdem żeby lepiej było je widać. Teraz będę od wewnątrz włączał każde z nich z osobna. Po włączeniu zapłonu uruchamiają nam się światła do jazdy dziennej. I teraz, pozycyjne to te wzdłużne ledowe, światła mijania, światła drogowe i kolejno kierunkowskazy lewy i prawy. Przy włączonym kierunkowskazie zaświeca nam się światło doświetlania zakrętu, a przy światłach pozycyjnych zwróćcie uwagę, że zaświecają się światła obrysowe, tutaj u góry kabiny, je też należy sprawdzić. Jeszcze pozostało nam światło przeciwmgłowe z przodu. 

W celu sprawdzenia światła stop i światła cofania, musicie skorzystać z pomocy drugiej osoby. Ja mam ustawioną kamerę z tyłu za pojazdem, więc bardzo dobrze to będzie widać. Z tyłu mamy światła pozycyjne, kierunkowskaz lewy, kierunkowskaz prawy i światło przeciwmgłowe. Zwróćcie uwagę, że przy światłach pozycyjnych świeci się światło oświecenia tablicy rejestracyjnej. Jeszcze zostało nam światło stop i światło cofania. 

Skoro wiemy już, że w tym MAN-ie wszystko świeci się jak powinno, to musimy sprawdzić czy ciągnik ma uzupełnione płyny eksploatacyjne. Jeżeli kontrolki w kabinie wskazują, że brakuje któregokolwiek z płynów to miejsce by je uzupełnić znajduje się pod przednią pokrywą. Tutaj płyn chłodniczy, tu olej silnikowy, a tutaj płyn do spryskiwaczy. W pojazdach z manualną skrzynią biegów, w tym miejscu znajduje się płyn do sprzęgła. Jeżeli już uzupełniacie płyny eksploatacyjne, róbcie to z uwagą. Kawał życia przepracowałem na serwisie MAN-a i miałem do czynienia z rożnymi akcjami. Kiedyś do nas trafił ciągnik, którego kierowca – pełną gębą zawodowiec – przez roztargnienie pomylił wlew oleju z wlewem do spryskiwaczy. No takie rzeczy się zdarzają, ale każdy by chciał żeby nie dotyczyło to właśnie jego. Jeszcze dwie ważne rzeczy. 

Pierwsza – w tym miejscu macie przedłużkę klucza do kół oraz przedłużkę do skrobaczki szyb. Druga jest taka, że jeśli macie do czynienia z awarią czujnika poziomu oleju, bądź czujnika płynu hydraulicznego do wspomagania kierownicy, wtedy nie będziecie mogli odczytać tego na desce rozdzielczej. W związku z tym będziecie zmuszeni do podniesienia kabiny. Pompa podnoszenia kabiny znajduje się tutaj, pod tą klapką. Informacje jak bezpiecznie i prawidłowo podnieść kabinę znajdziecie tutaj.

Siodło, tutaj nie ma za dużo roboty, ale musicie sprawdzić czy nie ma jakichś uszkodzeń mechanicznych. Siodło musi być nasmarowane, w nowych typach ciągników to siodło smaruje się samo za pomocą centralnego smarowania, niestety w starych typach ten smar będziecie musieli nałożyć sami. Teraz opony, ale zanim przejdę do stanu ogumienia, warto schylić się i popatrzeć czy nie ma ewentualnych wycieków. Tutaj wszystko w  porządku. Co do opon to zacznijcie sprawdzenie od stanu bieżnika. Drobne otarcia czy jakieś płytkie przecięcia nie stanowią problemu. Natomiast gwóźdź w oponie czy głębokie boczne przecięcie to już jest inna historia. Tutaj takich przypadków nie stwierdziłem więc przyszedł czas na nakrętki. Kluczem do kół z przedłużką dokręcamy każda z nich na wszystkich kołach. Tutaj nie ma miejsca na kompromisy, dokręcenie kół to bezpieczeństwo wasze i bezpieczeństwo innych uczestników ruchu, więc przyłóżcie się do tej czynności. Zwróćcie uwagę na to  czy wokół nakrętki nie powstało takie jakby słoneczko. Bo jeśli tak jest to trzeba nakrętkę odkręcić, nasmarować i zakręcić ją ponownie. Sprawdzamy błotniki, tutaj nie może być żadnych luzów, a na górze błotnika mamy takie gumowe uchwyty, sprawdźcie czy nie są poobrywane, ponieważ łatwo zgubić takie nadkole. Na koniec tablica rejestracyjna bo bez niej w trasę nie pojedziecie, więc trzeba sprawdzić czy dobrze się trzyma, najlepiej jeśli będzie przynitowana, wtedy nie powinna odpaść. 

Przebrnęliśmy przez wszystkie etapy kontroli ciągnika więc zobaczmy co jest do zrobienia przy naczepie. Przy naczepie tak samo jak przy ciągniku musicie skontrolować stan ogumienia oraz dokręcenia kół. Trzeba sprawdzić każdą nakrętkę w każdym kole. Sprawdźcie sobie jeszcze czy zapasówka dobrze się trzyma, ale też czy będziecie w stanie ją odkręcić jeśli zajdzie taka potrzeba. Po sprawdzeniu kół, kontrola wewnątrz naczepy. W naczepie musi być czysto i to do was należy zadbanie o to, by wiezione dzisiaj opony, nie były ubrudzone transportowanym wczoraj cementem. Jeśli jesteśmy w naczepie, sprawdźcie wyposażenie naczepy, takie jak: pasy transportowe, narożniki i maty antypoślizgowe. 

Sprawdźcie czy jest ich odpowiednia ilość no i czy są sprawne. Jeśli wszystko jest ok to zobaczmy sobie jeszcze na stan plandeki. Jeśli plandeka jest odpowiednio napięta, a wszystkie zamki są w porządku, poszukajcie jeszcze ewentualnych przecięć, które podczas jazdy mogłyby się powiększyć. Pamiętajcie, nie odpowiednio napięta plandeka spowoduje dodatkowy opór powietrza i znacznie zwiększy zużycie paliwa. Pozostało nam jeszcze zwrócić uwagę na sworzeń królewski i możemy spinać ciągnik z naczepą. Tutaj za wiele sprawdzić się nie da, w grę wchodzi jedynie wizualna ocena czy nie ma jakichś uszkodzeń mechanicznych i defektów. A swoją drogą ciekawy jestem dlaczego to się tak nazywa. Zachęcam znawców do komentowania. Spinamy zestaw. Po spięciu ciągnika z naczepą musicie podłączyć przewody pneumatyczne i elektryczne i jeszcze ważna sprawa, przewody nie mogą być poplątane, ponieważ podczas jazdy można je uszkodzić. Przed poziomowaniem zestawu, musicie schować podpory, pamiętajcie, że mają one dwa biegi. 

Jeśli podpory mamy już podniesione, możemy wypoziomować zestaw. Jeśli chcecie zobaczyć cały proces spinania zestawu, kliknijcie tutaj. Wszystko na zewnątrz mamy już podpięte, więc sprawdzę sobie jeszcze czy na desce rozdzielczej nie wyświetlają się jakieś błędy. W porządku, inspekcję zakończę sobie kontrolą świateł w naczepie: światło pozycyjne, kierunkowskaz lewy, kierunkowskaz prawy, światło przeciwmgłowe. W celu sprawdzenia światła stop i światła cofania musicie sobie zapewnić pomoc drugiej osoby, tak jak w przypadku ciągnika. Światło stop i światło cofania. Zwróćcie jeszcze uwagę na lampki obrysowe naczepy, warto też sprawdzić oświetlenie tablicy rejestracyjnej oraz samo jej mocowanie. 

U mnie wszystko świeci tak jak powinno, więc na tym etapie możemy zakończyć inspekcję. Podsumowując, dla usprawnienia całego procesu kontroli przed wyjazdem w trasę, polecam podzielić go na cztery etapy, przypominam: kontrola w kabinie, kontrola ciągnika, kontrola naczepy i kontrola po spięciu zestawu. Jeśli taki system wejdzie wam w nawyk to kontrola pojazdu przed trasą stanie się dużo mniej uciążliwą rutyną w pracy zawodowego kierowcy.

Jeśli macie jakieś wątpliwości lub pytania, umieśćcie je w komentarzach. Jeśli Wam się podobało, dajcie łapkę w górę, jeśli chcecie więcej praktycznych filmów dla zawodowych kierowców, zapraszam do subskrypcji mojego kanału. Życzę szerokości z c+e, do zobaczenia.

Dodaj komentarz

Koszyk
Przewiń do góry