CplusE #106 – Licencja transportowa

Witajcie! Tym razem będzie o licencji transportowej. W komentarzach trochę o tym pisaliście, dlatego w najnowszym odcinku odpowiemy na pytanie kogo dotyczy obowiązek posiadania takiej licencji, a kto jest z niej zwolniony? No i co grozi za wykonywanie usług transportowych bez takiego dokumentu? 

Zapraszam na CplusE, jedziemy z tematem!

Od razu uprzedzę komentarze o tym, że: a niby co licencja transportowa może obchodzić kierowcę. Wiecie, ten zawód wykonuje się funkcjonując w pewnym systemie, choćby legislacyjnym. Każdy aspekt jest tu regulowany przez przepisy – jak czas pracy, czy różne zakazy – a wszystko wiąże się ze sobą i nieustannie przenika. Dlatego myślę, a pewnie niektórzy z was się ze mną zgodzą, że warto mieć świadomość tego systemu i jego prawideł.

Kto nie musi?

Czy każdy przedsiębiorca wykonujący transport drogowy musi ją mieć? Nie, nie każdy, bo jest parę wyjątków, które zwalniają z potrzeby posiadania licencji transportowej przez firmę, pomimo stałego wykonywania przewozów drogowych. Pierwszym jest tonaż wykorzystywanych pojazdów.

Jeśli tabor firmy składa się tylko z samochodów nieprzekraczających 3,5 tony dopuszczalnej masy całkowitej, to taki przedsiębiorca w zasadzie nie musi posiadać licencji transportowej. Po prostu ten wymóg odnosi się do pojazdów o DMC przekraczającym tę wartość. To jednak nie wszystko, bo jest drugi, ciekawszy wyjątek.

Chodzi o tzw. niezarobkowy przewóz drogowy, inaczej nazywany przewozem na potrzeby własne. Jeśli przedsiębiorstwo prowadzi np. działalność produkcyjną, ale ma też tabor ciężarówek, którymi wozi własne towary do klientów albo pomiędzy działami firmy, to w takiej sytuacji nie jest konieczne posiadanie licencji transportowej. I to nawet, jeśli przewozy wykonywane są pojazdami przekraczającymi 3,5 tony DMC. Taki transport musi jednak spełniać kilka wymogów.

Przykładowo przewożone rzeczy muszą być własnością przedsiębiorcy albo być z nim w jakiś sposób związane. Choćby sprzedane przez niego, kupione lub wydzierżawione.

Istotny jest też cel przewozu. Również musi być związany z działalnością przedsiębiorstwa.

Pojazdy wykorzystywane w transporcie muszą być prowadzone przez pracowników przedsiębiorcy. No i muszą też być jego własnością.

W takim wypadku wystarczy zaświadczenie o przewozie na potrzeby własne, które wystawiane jest przez urzędy miejskie czy gminne albo starostwa powiatowe właściwe dla siedziby firmy.

W ramach transportu „pomocniczego” przedsiębiorstwo może wykonywać przewozy bez licencji nawet poza granicami kraju, ale tutaj jest wymagane inne zaświadczenie, tym razem wydawane przez Głównego Inspektora Transportu Drogowego. Co ciekawe upoważnia ono również do niezarobkowych przewozów na terenie kraju.

Kto musi?

Jeśli jednak firma wykonuje transport drogowy po kraju na rzecz innych podmiotów gospodarczych i jest to meritum jej działalności oraz podstawowy element przychodów, musi mieć licencję na wykonywanie krajowego drogowego przewozu rzeczy. Odpowiedni wniosek składa się w urzędzie miasta lub gminy albo w urzędzie powiatowym właściwym dla siedziby.

Trzeba do niego dołączyć cały szereg dokumentów, których teraz nie będę wymieniał, bo zajęłoby to z pół godziny. Co do wysokości opłat, to zależą od okresu, na który chcemy by wydano nam licencję.

Wysokość opłat prezentuje się tak. Oczywiście to nie wszystko, bo trzeba jeszcze doliczyć 10 procent opłaty podstawowej za każdy zgłoszony pojazd. No i jeszcze 1 procent za każdy wypis z licencji.

Tak wygląda kwestia przy transportach krajowych, a teraz międzynarodówka. Tu potrzebna jest już licencja wspólnotowa, która wymaga dodatkowo posiadania zezwolenia na wykonywanie zawodu przewoźnika drogowego. O oba dokumenty można wnioskować jednocześnie i robimy to w Głównym Inspektoracie Transportu Drogowego.

W przypadku licencji upoważniającej do międzynarodowego zarobkowego przewozu drogowego koszty również są uzależnione od okresu, na który taką licencję będziemy mieć wystawioną.

Dobrą wiadomością jest to, że jeśli mamy licencję wspólnotową, to nie musimy wyrabiać tej upoważniającej nas do przewozów krajowych, żeby je wykonywać. Na koniec kary.

Podsumowanie

Kwota kary za świadczenie usług transportowych bez wymaganego zezwolenia na wykonywanie zawodu przewoźnika drogowego lub bez wymaganej licencji niedawno wzrosła. Wcześniej było to 8 tys. złotych, a obecnie (2019 r.) to 12 tysięcy.

Warto też pamiętać, że licencja może być zawieszona albo odebrana, choćby w procesie związanym z utratą reputacji przedsiębiorstwa. Jednak temat reputacji omówiłem już na kanale. Link do właściwego filmu znajdziecie w opisie.

Pamiętajcie, że ten odcinek nie jest kompendium wiedzy potrzebnej do założenia filmy transportowej. Temat został jedynie ogólnie nakreślony. Niemniej mam nadzieję, że – choć na bardzo podstawowym poziomie – rozjaśniłem wam zagadnienie licencji transportowej. 

Życzę szerokości z CplusE, do zobaczenia.

* Dane w materiale opracowane na 2019 rok.

Dodaj komentarz

Koszyk
Przewiń do góry