CplusE #84 – Nielegalny odpoczynek w kabinie?

Witajcie! Swego czasu dużo mówiło się o zakazie odbierania regularnego odpoczynku tygodniowego w kabinie ciągnika. Ten temat wrócił przy ostatnich zmianach w prawie i miał też odbicie w komentarzach na naszym kanale, dlatego postanowiłem się nim zająć. Kiedy odpoczynek w kabinie jest niezgodny z przepisami? Postaram się odpowiedzieć na to pytanie. 

Zapraszam na CplusE, jedziemy z tematem.

Informacje ogólne

Omawianie tego zagadnienia wypada zacząć od właściwego aktu prawnego.

W ustępie 8 artykułu 8 rozporządzenia 561 czytamy, że jeżeli kierowca chce, może odpoczywać w kabinie, o ile jest w niej odpowiednie miejsce do spania, no i pojazd znajduje się na postoju.

Istotne jest jednak, jakie rodzaje odpoczynku prawodawca wymienił w ustawie. Padają w niej dzienne okresy odpoczynku i skrócone tygodniowe okresy odpoczynku. Nie ma słowa o regularnym tygodniowym okresie odpoczynku. No i tu pojawiła się wątpliwość.

Bo czy brak regularnych tygodniowych okresów odpoczynku w tym przepisie oznacza, że nie wolno ich odbierać w kabinie ciągnika? W takim razie, czy można za to karać? Pole do interpretacji jest tu szerokie, a raczej było do ubiegłorocznego orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

W swoim wyroku Trybunał stwierdził, że nakładanie kar za regularny odpoczynek tygodniowy w pojeździe jest zgodne z przepisami rozporządzenia 561. No i zdaniem Trybunału takie kary mogą być egzekwowane przez organy kontrolne państw Unii Europejskiej.

Kraje

Mogą, ale nie muszą, dlatego jak na razie nie wszystkie kraje wprowadziły sankcje. To kolejno Francja, Belgia, Niemcy, Wielka Brytania, Holandia, Włochy i Austria, a za niedługo również Hiszpania. Jednak – jak to w Europie bywa – przepisy w każdym z krajów są różne, dlatego omówię je trochę bardziej szczegółowo.

Zaczniemy od Belgii, która kary wprowadziła już w 2014 roku, no i właśnie na wniosek jej instytucji Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej zajmował się tematem odbierania regularnego odpoczynku tygodniowego w kabinie.

Za takie wykroczenie Belgowie nakładają 1800 euro kary. Szkopuł w tym, że kierowca, który dopuścił się naruszenia na terenie Belgii musi być złapany na gorącym uczynku. Czyli kontrolujący muszą przyłapać go na regularnym odpoczynku tygodniowym odbieranym w kabinie i tylko wtedy mogą wystawić mu mandat.

Francja zainteresowała się tym tematem równie szybko. Tam kwota mandatu za takie naruszenie może sięgać kuriozalnych 30 tys. euro. Sporo, zważywszy na rodzaj wykroczenia. Na szczęście średnia kar to ok. 2,3 tys. euro, co – rzecz jasna – jest też wysoką stawką.

Natomiast w Niemczech sankcje za odbieranie regularnego odpoczynku tygodniowego w kabinie wprowadzono w maju 2017 roku. I u naszych zachodnich sąsiadów karze podlega zarówno kierowca, jak i przedsiębiorca. Ten pierwszy może dostać maksymalnie 500 euro, a firma aż 1500.

Co ciekawe, poza karą finansową jest jeszcze coś takiego jak zakaz dalszej jazdy. On obowiązuje kierowcę do chwili wykręcenie 45-godzinnego odpoczynku w odpowiednim, przystosowanym do tego miejscu.

Na Wyspach sprawa wygląda trochę inaczej. Tam kary związane z odbieraniem odpoczynku w kabinie nakładane są w sytuacji, gdy naruszenie zostanie stwierdzone w miejscach bez odpowiedniej infrastruktury. Chodzi tu o punkty sanitarne (czyli toalety i prysznice) no i gastronomiczne, czyli jakieś restauracje albo bary.

Jeśli na Wyspach kontrola przyłapie kierowcę na odbieraniu odpoczynku np. przy jakiejś publicznej drodze na poboczu albo w zatoczce to bardzo prawdopodobne, że nie uniknie on mandatu. Maksymalna kara to 300 funtów.

Kolejny kraj, który penalizuje odbieranie regularnego odpoczynku w kabinie to Holandia. Usankcjonowano to pod koniec ubiegłego roku. Tam za tego typu naruszenie zapłacimy 1500 euro i to w zasadzie wszystko.

Następnym państwem, które postanowiło karać za regularny odpoczynek tygodniowy w kabinie są Włochy. Włosi zdecydowali się na to niedawno, bo w maju tego roku. W prawdzie nie ma tam bezpośredniej kary za to naruszenie, ale taki odpoczynek w kabinie traktowany jest przez tamtejsze prawo jako brak jakiegokolwiek odpoczynku.

No i to jest już jak najbardziej sankcjonowane, a mandat, który trzeba za to zapłacić we Włoszech może sięgać nawet 1700 euro. Do tego kierowca będzie zmuszony do odebrania odpoczynku poza kabiną, zanim wybierze się w dalszą drogę.

Austriackie Ministerstwo Spraw Socjalnych potwierdziło niedawno, że kierowca odbierający regularny tygodniowy okres odpoczynku w kabinie, popełnia wykroczenie. Podobnie jak we Włoszech traktowane jest ono jako wykręcenie niewystarczającego, krótszego niż 36 godzin odpoczynku tygodniowego. A to klasyfikuje się jako bardzo poważne naruszenie. Wysokość grzywny może wynieść maksymalnie 5000 euro.

Ostatnim krajem z naszej listy jest Hiszpania. Kary za 45-godzinny odpoczynek w kabinie wprowadzono 1 stycznia 2019 roku. Stopień naruszenia w tym przypadku będzie zależał od

długości takiego odpoczynku, ale nie znalazłem nigdzie informacji, jak wysokie mandaty przewidzieli Hiszpanie.

Warto dodać, że istnieją pomysły na złagodzenie tego przepisu w taki sposób, by dopuścić możliwość odebrania regularnego odpoczynku tygodniowego w kabinie pod warunkiem, że będziemy znajdowali się w „odpowiednim miejscu odpoczynku”. Chodzi tu po prostu o to, by odbywało się to na bezpiecznym parkingu ze wszystkimi, podstawowymi udogodnieniami dla kierowców.

Pamiętajcie, że na przykład w Niemczech albo we Francji kontrolerzy mogą ukarać za 45-godzinny odpoczynek w kabinie w ciągu 28 dni od daty wykroczenia. Dlatego ważne jest, aby za każdym razem, gdy odbieramy regularny odpoczynek tygodniowy wyciągać kartę z tachografu. Bo jeśli nawet odpoczywamy w domu, a karta zostanie w tachografie, to w przypadku ewentualnej kontroli trudniej będzie nam udowodnić, że nie było nas w kabinie.

No i trzeba też zdawać sobie sprawę, że kraje zachodniej Europy walczą o jeszcze większe zaostrzenie tych przepisów, ale tu w grę wchodzi już polityka oraz interesy poszczególnych państw. Na szczęście ten kanał, to nie miejsce by podejmować tego typu zagadnienia.

Podsumowanie

U nas w Omedze Pilzno jest tak, że jeśli kierowcy wypadnie regularny odpoczynek tygodniowy, np. we Francji – co się czasem zdarza – to spedytor kieruje go do odpowiedniego hotelu, gdzie będzie mógł wykręcić pauzę zgodnie z francuskim prawem. Oczywiście koszty takiego noclegu pokrywane są przez firmę.

Tyle na dziś. Życzę szerokości z CplusE, do zobaczenia.

Dodaj komentarz

Koszyk
Przewiń do góry