CplusE #61 – Obsługa firany

Witajcie. Firana to obecnie najczęściej spotykany na drogach typ naczepy. Decyduje o tym jej wszechstronność, ale także rozwiązania, które ułatwiają kierowcy przygotowanie do załadunku i rozładunku. Z tego odcinka dowiecie się:

·         Jakie są najważniejsze elementy budowy standardowej firany?

·         Jak wygląda rozplandeczenie tego rodzaju naczepy?

·         Oraz jak ją ponownie przygotować do jazdy?

Zapraszam na CplusE, jedziemy z tematem!

Informacje ogólne

Przestrzeń ładunkowa w firanie ma 13,6 metra długości, 2 metry 46 centymetrów, a jej wysokość sięga 2 metrów i 75 centymetrów. Daje to możliwość ustawienia 33 europalet, a maksymalna ładowność sięga 24 ton. Załadunek takiej naczepy można prowadzić z obu boków, z tyłu oraz z góry dzięki zwijanemu dachowi.

Ja dziś mam do dyspozycji półmegę, która różni się między innymi wysokością przestrzeni ładunkowej. Tu jest 2,85 m.

Firana ma bardzo szerokie zastosowanie w transporcie. Z jednej strony dlatego, że można nią wozić różnorodne towary. W zasadzie każdy ładunek uznawany za neutralny, np. sprzęt AGD/RTV, papier, granulat lub opony – czyli wszystko, co nie ma dodatkowych wymagań. Z drugiej strony, o popularności firan zadecydowała ich prosta obsługa.

Elementy budowy i wyposażenie

Z przodu naczepy mamy wszystkie złącza – więcej na ich temat znajdziecie w odcinku o spinaniu zestawu. 

W tym temacie oczywiście ważny będzie również sworzeń królewski.

Dalej osłony przeciwnajazdowe: boczne (z obu stron) oraz osłona z tyłu.

Podpory z korbą.

Drabinka ułatwiająca wchodzenie do środka i wychodzenie. 

Tyczka do rozsuwania i zasuwania dachu.

Do tego dochodzą kliny zabezpieczające oraz kosze na koła zapasowe.

Osobną kwestią jest sterownik. Tutaj z boku znajdziecie przyłącza kontrolne.

Natomiast z przodu mamy urządzenie sterujące hamulca roboczego – w kolorze czarnym oraz urządzenie sterujące hamulca ręcznego – czerwone.

Te dwa przyciski mogą wprowadzać pewne zamieszanie, szczególnie u kierowców rozpoczynających karierę, dlatego na chwilę się przy nich zatrzymamy. 

Hamulec roboczy w naczepie, to ten którym sterujemy z kabiny w trakcie jazdy. Natomiast ręczny hamulec naczepy możemy uruchomić jedynie z zewnątrz i działa niezależnie od hamulców ciągnika.

Ogólna zasada jest taka, że jeśli mamy prawidłowo sprzęgnięty zestaw i wybieramy się w trasę, to czarny przycisk powinien być wyciągnięty (wtedy hamulec roboczy jest uruchomiony), a czerwony (odpowiadający za hamulec ręczny) musi być wciśnięty.

Wyciągnięcie czerwonego przycisku powoduje zablokowanie kół naczepy nawet przy spiętym zestawie, dlatego trzeba pamiętać o jego wciśnięciu przed jazdą, bo nie odblokuje się automatycznie.

To jest dźwignia do sterowania zawieszeniem pneumatycznym. 

W tej wersji, kiedy jest wciśnięta można podnosić i opuszczać naczepę choćby w celu dostosowania do wysokości rampy. W prawo podnosimy, w lewo opuszczamy. Ustawiając kran w pozycji pionowej i pociągając go do siebie ustawiamy naczepę w pozycji jazdy. I to w zasadzie wszystko.

Rozlplandeczenie naczepy

Przechodzimy do zwijania plandeki. W tej konstrukcji można odsłonić oba boki oraz zsunąć dach, co znacznie ułatwia ładowanie. Cała operacja jest bardzo prosta i może dlatego firankę niektórzy nazywają naczepą szybkiego załadunku.

Plandeka wisi na tym przelotowym wsporniku zewnętrznym i przesuwa się po zamontowanych w nim rolkach. W poziomie napina się ją za pomocą ściągaczy w kłonicach narożnikowych, a w pionie naciągnięta jest za pomocą napinaczy przypiętych hakiem do rampy.

Zwijanie plandeki zaczynamy od otwarcia klamer i uwolnienia haków.

Teraz odblokowujemy ściągacz i możemy swobodnie przesunąć plandekę odsłaniając boczne ograniczniki powierzchni ładunkowej i kłonice.

Przygotowując naczepę do załadunku z boku musimy pozbyć się desek i przesunąć kłonice, co znaczenie ułatwi i przyspieszy cały proces.

W zależności od wersji naczepy na wyposażeniu są deski i aluminiowe łaty.

Teraz trzeba przesunąć kłonice w taki sposób, żeby umożliwić załadunek. W tym modelu najpierw odchylamy dźwignię, która blokuje kłonicę. Potem pociągamy ją do siebie i odbezpieczamy pałąki mocujące. Teraz można ją przesunąć tam, gdzie chcemy.

Tak to wygląda, kiedy załadunek odbywa się od boku. Jak widać miejsca jest dość, żeby widlak mógł swobodnie manewrować. Ale niektóre towary wygodniej ładować z góry, np. za pomocą suwnicy, a żeby to umożliwić należy złożyć dach naczepy.

Najpierw otwieramy drzwi. Bierzemy tyczkę, która powinna być na wyposażeniu i za jej pomocą musimy odchylamy zabezpieczenie tylne. Potem pociągamy za linkę, żeby odbezpieczyć blokadę.

Teraz łapiemy za jeden z uchwytów i ciągniemy dach tak daleko, jak to jest potrzebne.

Przygotowanie do jazdy

Teraz wypada to wszystko poskładać do kupy i trzeba zrobić to dobrze, bo – tak jak wspominałem w odcinku o eco-drivingu – plandeka musi być porządnie napięta, żeby nie generować zbędnych oporów powietrza.

Najpierw zasuwamy dach. Potem ustawiamy kłonice w odpowiednie miejsce i blokujemy je. Na koniec układamy deski.

Plandekę rozsuwamy na całej długości naczepy i zaczepiamy ją o odpowiednie elementy mechanizmu naciągającego.

Na koniec zapinamy klamry i po kolei naciągamy plandekę w pionie.

Podsumowanie

Gotowe i to w zasadzie koniec na dzisiaj, ale w kontekście całej serii dopiero zaczynamy. W kolejnych odcinkach będzie o rozmieszczeniu i zabezpieczeniu ładunku, a także o innych podtypach naczep plandekowych. Jeśli nie chcecie niczego przegapić, to zostawicie suba i kliknijcie w dzwonek powiadomień. 

Życzę szerokości z CplusE, do zobaczenia.

Dodaj komentarz

Koszyk
Przewiń do góry