Witajcie! Widzieliście tytuł, więc wiecie o czym będzie odcinek. Od razu odpowiem na zadane pytanie. Za kierownicę można wsiąść jedynie na trzeźwo. A w tym odcinku opowiem wam o faktach i mitach związanych z alkoholem. To film ku przestrodze.
Zapraszam na CplusE, jedziemy z tematem!
Pomysł na ten odcinek wpadł mi do głowy, gdy przeczytałem bardzo miły komentarz jednego z naszych stałych widzów. Dokładnie widza o nicku Truck SLOVAKIA, którego serdecznie pozdrawiam.
Nie wchodząc zbytnio w szczegóły, dostałem od tego kolegi ze Słowacji dwa ichniejsze piwa, za które bardzo dziękuję. To niezwykle miły gest, chociaż proszę, żebyście mi nic nie przekazywali. Nie ma takiej potrzeby. Pozytywne komentarze wystarczą.
Sprezentowanie mi piwa skłoniły mnie by zająć się tematem trzeźwości na drogach. Wydawać by się mogło, że każdy rozsądny człowiek nie będzie miał wątpliwości, że alkohol ma zgubne działanie na zdolność prowadzenia pojazdów. Oczywiście, nie tylko ciężarowych.
Problem polega na tym, że nie dla każdego to takie oczywiste, bo w pierwszych siedmiu miesiącach tego roku policja zatrzymała 63 tysiące pijanych kierowców. To tak jakby w trasę po pijaku wybrali się np. wszyscy mieszkańcy Zamościa. 63 tysiące osób siadło za kółko po kielichu albo na kacu i to jest po prostu straszne, bo trudno sobie wyobrazić jaka jest rzeczywista liczba kierowców jeżdżących na tzw. „podwójnym gazie”.
Można bez przesady założyć, że jest ich przynajmniej kilka-kilkanaście razy więcej. Dodam, że w omawianym okresie pijani kierowcy spowodowali ponad 1600 wypadków, w których zginęło 200 osób. Każdy z nas mógł być jedną z tych osób. W wypadku z udziałem kierowcy pod wpływem mógł zginąć, ktoś nam bliski. Te statystyki przerażają, bo z roku na rok jest gorzej.
Szukając informacji i statystyk o nietrzeźwych kierowcach, natrafiłem na stronę kampanii społecznej „Trzeźwi na drodze”, która skupia się na zapobieganiu prowadzenia pojazdów pod wpływem substancji psychoaktywnych. Dane tam znalezione posłużyły mi do stworzenia tego odcinka.
Zainteresowanych szczegółami zapraszam do opisu, gdzie udostępniłem link do kampanii.
Jak alkohol wpływa na zdolność kierowania pojazdem?
Alkohol jest dla ludzi. Jasne! Nie można jednak zapominać, że to substancja psychoaktywna, która nawet w małych dawkach znacznie pogarsza koordynację wzrokowo-ruchową. A ta jest kluczowa przy prowadzeniu samochodu.
Promile we krwi sprawiają, że pogarsza się nie tylko koordynacja, ale również samo widzenie. Osoba pod wpływem traci do pewnego stopnia możliwość widzenia peryferyjnego. Może też mieć trudności z dostrzeganiem przedmiotów, które są w półcieniu. Oczy kierowcy po spożyciu gorzej przystosowują się do zmian natężenia światła i nasz obraz może wyglądać tak:
A przecież 90% informacji przetwarzanych przez kierowcę, ma charakter wzrokowy. Słabnie zatem zdolność kierowcy do przetwarzania bodźców i reagowania na nie, a przecież na tym z grubsza polega prowadzenie pojazdu. Dodam, że gorzej działa również słuch, bo osobie po spożyciu mogą mylić się kierunki, z których dobiegają dźwięki. Ogólnie, ciężki temat.
Ale z tego wszystkiego, większość z nas chyba zdaje sobie sprawę. Piłeś pięć minut temu, nie jedziesz – proste. Ale co, jeśli piłeś wczoraj wieczorem? Czy rano możesz jechać? Czy te kilka piw już z ciebie uleciało? Jaki wpływ na twoje trzeźwienie ma fakt, że zjadłeś tłustą kolację i ważysz 90 kilo? Tutaj zaczyna się radosna twórczość domorosłych chemików i rzekomych znawców metabolizmu człowieka. Mitów jest cała masa, a ja pomogę je wam obalić.
Obalamy mity o alkoholu!
Odpoczynek kierowcy, to świętość. To okres, kiedy kierowca może swobodnie dysponować swoim czasem, więc jeśli ma ochotę na piwo, dwa czy sześć, jest to jego sprawa. Przecież do rana wszystko z nie go uleci. Tylko, czy jest tak na pewno?
No właśnie, pewności mieć nie można, szczególnie polegając na różnego rodzaju mitach związanych z trzeźwieniem, które da się przeczytać w internecie. Przyjrzyjmy się kilku takim, wprowadzającym w błąd, informacjom.
Kubek mocnej kawy przyspiesza spalanie alkoholu. FAKT czy MIT?
Mit! Kawa, a raczej znajdująca się w niej kofeina mogą spowodować co najwyżej, że pobudzisz swój organizm i subiektywnie poczujesz się lepiej. Nie ma jednak najmniejszego
wpływu na tempo usuwania alkoholu z organizmu. On nadal będzie upośledzał twoją zdolność do prowadzenia pojazdu. To samo dotyczy napojów energetycznych. One również nie przyspieszają trzeźwienia. To jest mit.
Tłuste potrawy jedzone do alkoholu sprawiają, że się mniej upiję i rano będę mógł swobodnie jechać. FAKT czy MIT?
Ten przykład jest bardzo ciekawy, bo trzeba go rozpatrywać odrobinę szerzej. Prawdą jest, że jeśli w twoim przewodzie pokarmowym będzie jedzenie, to będzie ono miało wpływ na wchłanianie alkoholu. W przypadku potraw tłustych działa to tak, że im więcej ich zjemy, tym alkohol jest wchłaniany wolniej.
Nawet kilka razy wolniej. U osoby pijącej na czczo, najwyższe stężenie alkoholu występuje po pół godziny od spożycia. Picie na pełny żołądek opóźnia ten proces nawet do 3 godzin. Czym to skutkuje?
Później odczujemy działanie alkoholu, ale proces trzeźwienia potrwa dużo dłużej. Obecne w naszych jelitach tłuszcze, białka i węglowodany opóźniają dotarcie alkoholu do wątroby, która odpowiada za jego rozkładanie. Szacuje się, że organ działa ze skutecznością ok. 0,15 promila na godzinę. Pamiętajcie jednak, że to wartość uśredniona!
Finalnie, po zakrapianej i zagryzanej tłusto imprezie możliwość kierowania pojazdem opóźnia się, a nie przyspiesza. Więc tłuste potrawy wzmagające trzeźwienie to również mit.
Sen mnie otrzeźwi. Do tego zimny prysznic oraz intensywny wysiłek fizyczny i mogę jechać. FAKT czy MIT?
Trzeba pamiętać o jednym. Za usuwanie alkoholu z organizmu odpowiada wątroba. Zimny prysznic czy intensywny wysiłek mogą sprawić, że poczujemy się lepiej i pobudzimy do działania, jednak nie mają żadnego wpływu na działanie tego organu. Ona metabolizuje we własnym tempie.
To samo odnosi się do snu. Zadziała tylko wtedy, gdy będzie trwał na tyle długo, aż cały alkohol w naszym organizmie zostanie zmetabolizowany. Trzy godziny drzemki po ostrej imprezie na niewiele się zdadzą.
W tym miejscu skończymy wyliczankę bzdur z internetu, w które wielu niestety wierzy. Dodam jeszcze, że internetowe alkomaty i inne tego typu wynalazki również mają wątpliwą skuteczność. Co z tego, że podacie w nich, ile wypiliście, co piliście, co jedliście, ile ważycie itd., skoro program nie weźmie pod uwagę sprawności waszego metabolizmu. Bez sensu.
Co grozi za jazdę pod wpływem?
Choć, jak widać po statystykach, kary za jazdę po pijaku nie odstraszają wszystkich, to uznałem, że warto je podać, w nadziei, że przynajmniej niektórych skłonią do rezygnacji z popełniania tego typu głupoty. W polskim prawe są dwa ważne pojęcia: stan po spożyciu i stan nietrzeźwości.
Stan po spożyciu alkoholu jest wtedy, gdy jego zawartość w organizmie wynosi lub prowadzi do stężenia we krwi od 0,2 do 0,5 promila. W wydychanym powietrzu to wartość od 01, mg do 0,25 mg alkoholu na decymetr sześcienny.
Od razu wyjaśnię, o co chodzi z tym, że „prowadzi do stężenia”. Termin odnosi się do takiej sytuacji, w której kierowca pił alkohol niedawno i w momencie kontroli stężenie tej substancji we krwi jeszcze rośnie.
Stan nietrzeźwości jest wtedy, gdy zawartość alkoholu we krwi wynosi lub prowadzi do przekroczenia 0,5 promila. W wydychanym powietrzu to 0,25 mg alkoholu na decymetr sześcienny.
Za prowadzenie w stanie po spożyciu grozi nam wysoka grzywna, zatrzymanie prawa jazdy, a w skrajnej sytuacji nawet areszt. Stan nietrzeźwości wiąże się z o wiele bardziej daleko idącymi konsekwencjami, bo to jest już przestępstwo. Tutaj grzywna to minimum. Grozi nam ograniczenie albo pozbawienie wolności do 2 lat, a recydywista może dostać nawet 5 lat.
Jeśli natomiast pijany kierowca spowoduje wypadek, maksymalny wymiar kary rośnie do 12 lat. A jeśli nietrzeźwy kierowca w wyniku takiego wypadku pozbawi kogoś życia, to w konsekwencji idzie do więzienia na minimum dwa lata, bez możliwości zawieszenia kary.
Co mogę zrobić?
Przede wszystkim nie pij, gdy wiesz, że rano musisz jechać. Co oczywiste nie pij też, gdy masz jechać za 5 minut. Ale ważne jest również byś reagował, gdy widzisz, że kolega przesadza z alkoholem, a wiesz, że rano wyrusza w trasę, powstrzymaj go. Wiem, że łatwo jest mówić.
Wiem, że czasem trudno jest się zaangażować, albo wtrącać w nieswoje sprawy. Ale pomyśl, że w ten sposób możesz uratować kogoś, dla kogo twój kolega będzie potencjalnym zagrożeniem. No i uratujesz też jego. Przed karami, więzieniem i wielkim wstydem.
Podsumowanie
Tak to wygląda i oczywiście, wszyscy o tym wiedza, dobrze to rozumieją i w ogóle nikt tego nie podważa. Tylko, że ciągle jakoś problem pijanych kierowców wraca rykoszetem. Nie mam złudzeń, że naszym filmem coś zmienimy w tej kwestii. Chcemy jednak, by był to głos w szerokiej dyskusji na ten temat. Komentarze są wasze. Zachęcam też do subskrypcji kanału.
Dzięki za dzisiaj, życzę szerokości z CplusE. Do zobaczenia.