CplusE #153 – Proszę przestawić zestaw! Przerwany odpoczynek. Co robić?

Cześć! Słyszeliście opinie, że wypoczynek kierowcy zawodowego to świętość? Musieliście słyszeć, bo nawet na tym kanale takie hasło padało kilka razy. To wszystko prawda, jednak jak dobrze wiecie, nie chodzi tylko o to, abyśmy złapali oddech po wzorowo wykonanej pracy, ale także o to, aby nasza aktywność zawodowa mieściła się w regulacjach prawnych. 

Problem jest jednak taki, że nie dla wszystkich nasza pauza jest tak ważna jak dla nas. Często bywa, że na załadunku, rozładunku lub na parkingu, ktoś nas prosi lub próbuje zmusić do tego, aby pauzę przerwać. I wtedy zaczyna się jazda, bo co mamy zrobić jeśli przerywamy odpoczynek zupełnie nie z naszej winy? 

Zapraszam na CplusE, jedziemy z tematem!

Załadunek – rozładunek

Z koniecznością przerwania pauzy spotykamy się często na załadunkach lub rozładunkach. Podam przykład. Kierowca ma określoną godzinę przyjazdu do firmy. Wszystko sobie dokładnie wyliczył i wie, że pozostało mu maksymalnie 3,5 h do końca czasu pracy. Załadunek w tej przykładowej firmie trwa zazwyczaj około 2 h. Niby więc powinno być wszystko ok.

Taki kierowca przyjeżdża zgodnie z planem o czasie na firmę, podstawia się do wskazanego doku, informuje także pracownika magazynu, że do pauzy dobowej pozostało mu zaledwie 3,5 h i czeka aż go załadują. Wszystko idzie niby dobrze. 

Jednak w pewnym momencie okazuje się, że magazyn z jakiegoś powodu ma obsuwę czasu i załadunek potrwa dłużej. Operacja przeładunkowa, zazwyczaj trwająca dwie

godziny, teraz zajmie aż trzy godziny. Naszemu przykładowemu kierowcy pozostało więc zaledwie pół godziny do wynikającej z przepisów prawa pauzy dobowej. Rośnie więc w nim frustracja, bo nie chce przecież tracić czasu pracy. Pyta więc pracownika magazynu, ile to jeszcze potrwa, i wtedy dowiaduje się o dużym opóźnieniu.

Kierowca wraca więc do kabiny, i niestety dla niego, w odpowiednim momencie zaczyna kręcić pauzę dobową. Odpoczywa tak przez kolejne dwie godziny, lecz nagle budzi go ktoś pukaniem do drzwi. To magazynier, który prosi, by odjechał, ponieważ blokuje dok. Co w takiej sytuacji powinien zrobić kierowca? Przerwać odpoczynek i odjechać?

Mit z CB Radia

Kilka razy słyszałem, że w podobnej do przytoczonej przeze mnie historii, kierowca chciał odjechać z miejsca, w którym się znajdował. Czy tak powinno to wyglądać? Nie będę się tym zajmował. Pytanie jednak – jak temat ma się do przepisów prawa?

Według historii krążących na parkingach i falach CB radia, w takiej sytuacji wystarczy trzykrotnie poinformować obsługę magazynu, że kończy nam się czas pracy, a wtedy jeżeli oni nie wyrobią się ze swoim załadunkiem, mamy prawo pozostać w miejscu, w którym się aktualnie znajdujemy np. pod dokiem. Nawet wezwanie służb mundurowych w takiej sytuacji ma nic nie wskórać, ponieważ my jako kierowcy działamy zgodnie z literą prawa. Co więcej, zdaniem niektórych, ITD czy Policja mogą nawet wymierzyć karę …obsłudze magazynu.

Jesteście kierowcami, więc na pewno słyszeliście podobne historie. Czy to prawda? 

Ani w Rozporządzeniu (WE) nr 561, ani w prawie transportowym, nie ma o takiej sytuacji ani słowa. Inspektorzy ITD zapytani przeze mnie o ten temat, stwierdzają, że prawo nie reguluje tak szczegółowo tej kwestii. Niektórzy z nich wręcz wybuchali śmiechem. Takie teorie to zwykły mit, więc nie radzę w nie wierzyć, bo skończy się to dla Was problemami i na przykład zakazem wjazdu na daną firmę. Czy jednak jest cokolwiek, co moglibyśmy w tej sytuacji zrobić? 

Rozwiązanie?

Trzeba zacząć od tego, że właściwie nie ma żadnego przepisu, który dawałby kierowcy pewność, że przerywając pauzę na prośbę obsługi magazynu uniknie kary. Tak naprawdę nie ma żadnych wytycznych, wyjaśniających jak w tego typu sytuacji się zachować. 

Warto jednak podkreślić, że nikt z obsługi magazynu nie powinien zmuszać kierowcy do naruszania przepisów o czasie pracy. Nie wolno tego robić, bo takie osoby nie posiadają kompetencji w tym zakresie. Jednak jak bywa w praktyce? Wszyscy wiedzą. Takie sytuacje się zdarzają, a w transporcie niestety nie da się wszystkiego przewidzieć. 

Co więc można zrobić? Czy możemy powołać się na art. 12 Rozporządzenia (WE) nr 561/2006 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 15 marca 2006 r.? Zdania są podzielone. Przeciwnicy takiego rozwiązania twierdzą, że nie możemy, ponieważ sytuacje z przerwaniem odpoczynku na załadunku lub rozładunku można było przewidzieć. Nie jest to sytuacja nieprzewidywalna, a to oznacza, że artykuł 12. nie ma tu uzasadnienia. 

Co więc w takiej sytuacji? 

Istnieje treść wytycznej nr 3 Komisji Europejskiej. Odnosi się ona do pewnego nakazu:

Z dokumentu wynika, że ustawodawca zdaje sobie sprawę z sytuacji, kiedy musimy przestawić pojazd i przerwać pauzę, nie w wyniku zaniedbań kierowcy, a po prostu z innej nadzwyczajnej sytuacji. Gdy zajdzie taka okoliczność, należy zrobić wydruk i opisać daną sytuację. Pytanie jednak, czy wytyczna ma uzasadnienie w przytoczonej sytuacji na załadunku lub rozładunku? Chyba nie.

Po pierwsze, teren firmy na której się znajdujemy nie jest terminalem, parkingiem, ani strefą przygraniczną, o której mówi dokument. Przepis wprost wskazuje także, że powołanie się na jego treść wymaga nagłej i nieprzewidzianej sytuacji. Znajdziemy w nim informacje, że polecenie przestawienia pojazdu musi pochodzić od właściwego organu lub pracownika terminalu, upoważnionego do wydawania poleceń dotyczących przestawiania samochodu.

W takim razie, czy możemy więc powołać się na wytyczną, kiedy w magazynie każą nam przestawić pojazd i przerwać odpoczynek? Niestety także nie. 

Czy istnieje jakiekolwiek wyjście z tej patowej sytuacji?

Niestety jest niewiele opcji. Po moich konsultacjach z pięcioma różnymi inspektorami ITD, dowiedziałem się, że jedyne co pozostaje kierowcy, to zrobić wydruk, opisać go i liczyć na to, że inspektor kontrolujący popatrzy na nas przychylnym okiem. To zła wiadomość, bo nie dość, że złamaliśmy prawo nie z naszej winy, to jeszcze nie mamy odpowiednich narzędzi prawnych, aby się przed tym bronić. Zapytacie pewnie, po co więc wydruk? Ponieważ bez niego inspektorzy wcale nie będą pytać o wyjaśnienia i od razu wypiszą karę. 

Warto też mieć pieczątkę magazynu na tyle wykresówki dla potwierdzenia całej sytuacji. Problem jest taki, że bardzo dużo zależy od tego, na jakiego inspektora traficie. Jeżeli

będzie to człowiek rozumiejący, że codzienność w transporcie wymyka się ze sztywnych ram opisanych w przepisach, to przerwanie odpoczynku może wam ujść na sucho. Jednak jeżeli będzie to osoba bezkompromisowa to mandat macie pewny. 

Podsumowanie

Zaznaczam tutaj, że opieram się na przepisach prawa, w tym między innymi na Rozporządzeniu (WE) nr 561/2006, którego znajomość jest bardzo przydatna. Jednak nie wykluczam, że istnieją jakieś miejscowe przepisy, które rozwiązują opisaną sytuację zupełnie inaczej. Jeżeli takie wytyczne znacie to podzielcie się nimi w komentarzach. Dajcie też znać, jak wy radzicie sobie w podobnych sytuacjach na załadunkach lub rozładunkach. 

Na koniec życzę szerokości z CplusE i do zobaczenia w trasie.

Dodaj komentarz

Koszyk
Przewiń do góry