CplusE #154 – Rejestracja kierowców w Niderlandach!

Witajcie! W ostatnim czasie Holandia zmieniła nie tylko nazwę na Królestwo Niderlandów, ale także podejście do pracowników delegowanych, wykonujących pracę na terenie ich kraju. Czy zmiany przepisów w Niderlandach dotkną w jakiś sposób polskich kierowców i polskie firmy transportowe? Kogo dotyczy nowy wymóg rejestracji pracowników? 

Zapraszam na CplusE, jedziemy z tematem!

Osobom, które mogły przegapić tę informację, chcę przypomnieć, że kraj do niedawna nazywany powszechnie Holandią zmienił obowiązującą, oficjalną nazwę na Królestwo Niderlandów. Tak od 1 stycznia mówimy o kraju słynącym z tulipanów, rowerów i pobłażliwego podejścia do niektórych substancji psychoaktywnych. Ale to nie wszystko.

Ostatnio Niderlandy słyną również ze zmian w przepisach dotyczących pracowników delegowanych, a przynajmniej mówi się o tym w branży transportowej. O co chodzi? Niderlandczycy uchwalili przepisy, które wprowadziły wymóg rejestracji pracowników delegowanych, wykonujących pracę na terenie ich kraju.

Przepisy obowiązują od 1 marca tego roku, ale słyszeliśmy o nich dużo wcześniej, bo początkowo miały wejść w życie już w 2019. Ówcześni Holendrzy zdecydowali się jednak na opóźnienie „premiery” ustawy o warunkach pracy oddelegowanych pracowników w Unii Europejskiej, bo dopracowania wymagał cyfrowy system rejestracji.

Tak, bo nowe przepisy wiążą się z uruchomieniem systemu informatycznego, w którym pracodawca ma obowiązek rejestrowania pracowników oddelegowanych do Niderlandów. No dobra, ale kogo dotyczy ten obowiązek i czy będzie miał wpływ na pracę kierowców zawodowych? To zależy.

Kogo dotyczy wymóg rejestracji?

Trzeba zacząć od ustalenia, kim w ogóle jest pracownik delegowany.

Według dyrektyw unijnych pracownik delegowany to taki, który przez jakiś ograniczony czas wykonuje prace na terytorium innego państwa członkowskiego.

Czyli np. pracownik polskiej firmy budowlanej, wykonujący prace wykończeniowe w Niderlandach jest pracownikiem delegowanym i podlega wymogowi rejestracji w nowopowstałym systemie. Ok, jasna sprawa, ale jak to się ma do kierowców?

Przepisy dotyczą tych kierowców, którzy realizują przewozy do lub z Niderlandów, bądź prowadzą kabotaż na terytorium tego kraju. Oni w świetle przepisów są pracownikami delegowanymi i muszą być wcześniej zarejestrowani. Co ważne, dotyczy to każdego kierowcy, niezależnie od formy zatrudnienia czy rodzaju współpracy z przewoźnikiem.

A co, jeśli kierowca tylko przejeżdża przez Niderlandy? W przypadku tranzytu te przepisy nie obowiązują, więc kierowcy zawodowi, którzy mijają kraj tulipanów jedynie po drodze, nie muszą być zarejestrowani jako pracownicy delegowani w niderlandzkim systemie. To wiele ułatwia.

Rejestracja pracowników delegowanych

Warto zauważyć, że sama rejestracja pracowników delegowanych przebiega online i jest możliwa w zasadzie od 1 lutego tego roku, choć taki obowiązek firmy mają dopiero od marca.

Rejestrację umożliwia specjalny portal stworzony przez Niderlandzkie Ministerstwo Spraw Społecznych. Strona dostępna jest w trzech językach, ale naszego, przynajmniej na razie tam nie znajdziecie. Trzeba zadowolić się angielskim lub niemieckim, bo niderlandzki mało kto zna.

Warto zauważyć, że Niderlandczycy przewidzieli kary administracyjne za niespełnienie tego wymogu, ale ich wysokość, jak na razie, nie jest jeszcze znana.

Dania wprowadza podobne przepisy

Niderlandy nie są jedynym krajem, wprowadzającym obecnie przepisy związane z pracownikami delegowanymi, które w mniejszym lub większym stopniu dotyczą kierowców i firmy transportowe ze wschodu Unii Europejskiej. Podobne prawo ma obowiązywać w Danii.

Dotyczy ono zagranicznych kierowców wykonujących przewozy na terenie kraju oraz transport kabotażowy. Podobnie jak to jest w Niderlandach zagraniczni przewoźnicy muszą zapisać się w duńskim rejestrze, co ma umożliwić sprawniejszą kontrolę. Znane są już nawet stawki kar za niedopełnienie tego obowiązku.

Przykładowo, jeśli przewoźnik spoza Danii nie dokona rejestracji dla transportu kabotażowego, będzie groziło mu 10 tysięcy koron grzywny, a to niemal 6 tysięcy złotych.

Warto dodać, że Duńczycy tłumaczą wprowadzenie przepisów m.in. potrzebą walki z duńskimi firmami krzakami, które rejestrują się w krajach Nowej Unii, czyli np. w Polsce, tylko po to, by zaniżać ceny usług. Polskie firmy dostają jedynie rykoszetem.

Podsumowanie

Jak widać, kraje Starej Unii nie czekają na wprowadzenie Pakietu Mobilności i regulują przepisy dotyczące pracowników delegowanych na własną rękę. Niektórzy twierdzą, że zmiany w Niderlandach i Danii, to właśnie taki wstęp do tego, co czeka nas przy wejściu w życie osławionego pakietu przepisów regulujących transport w Europie.

A co nas czeka razem z wprowadzeniem Pakietu Mobilności? To już temat na nowy odcinek. Jeśli was to interesuje, to zachęcam do pisania w komentarzach pytań o Pakiet Mobilności. Gdy będziemy robili o nim odcinek, postaram się na nie odpowiedzieć. Subskrybujcie kanał, no i zostawiajcie lajki, oczywiście jeśli macie na to ochotę. 

Dzięki za dzisiaj, życzę szerokości z CplusE. Do zobaczenia.

Dodaj komentarz

Koszyk
Przewiń do góry