Operator systemu MYTO informuje na swojej stronie, że słowackie rozwiązanie dotyczące elektronicznego poboru opłat drogowych należy do najnowocześniejszych na świecie. Czy tak jest w istocie? Ciężko stwierdzić jednoznacznie. Wyróbcie sobie własne zdanie na ten temat.
Zapraszam na CplusE, jedziemy z tematem.
Sposób naliczania opłat
System MYTO działa na Słowacji do 2010 roku i na samym początku obejmował swoim zasięgiem niemal 2 400 km dróg. Obecnie to łącznie ponad 17 500 km. Co ciekawe, Słowacy stosują dość rozbudowane rozróżnienie poszczególnych odcinków płatnych.
Oprócz autostrad i dróg ekspresowych na Słowacji kierowcom pojazdów ciężarowych i autobusów przyjdzie zapłacić za wybrane drogi równoległe do autostrad i dróg ekspresowych. Za te, które nie są równoległe. Do tego dochodzą jeszcze określone, pozostałe drogi krajowe.
Wyróżnione są także odcinki dróg wojewódzkich i powiatowych, ale akurat za nie stawka podawana przez słowackiego operatora wynosi 0 €.
Słowacy podzielili pojazdy podlegające opłacie na dwie podstawowe grupy. Przeznaczone do przewozu osób, czyli autobusy oraz pojazdy ciężarowe. Każda z grup ma dwie kategorie wagowe związane z dopuszczalną masą całkowitą.
Cena za kilometr zależy także od klasy emisji spalin, a w przypadku najcięższych pojazdów, również od liczby osi. Zwróćcie uwagę, że nie ma kategorii „cztery plus”, bo Słowacy wyróżnili pojazdy z pięcioma osiami.
Im wyższa norma emisyjna, tym mniej zapłacimy. No i transport osób jest znacznie tańszy od przewozu towarów. Na cenę za kilometr wpływ ma również rodzaj drogi.
Trzeba podkreślić, że wysokość stawki jest na Słowacji ustalana każdego roku. Nowe ceny ogłaszane są pierwszego stycznia.
Zniżki
Interesującą kwestią jest to, że słowackie prawo przewiduje zniżki w opłatach drogowych. Przyznawane są na konkretny pojazd zarejestrowany w systemie, a ich wysokość związana jest z liczbą kilometrów przejechanych przez dane auto po słowackich drogach płatnych danego roku kalendarzowego.
Niższe stawki zapłacimy już za pojazd ciężarowy, który przejechał więcej niż 5 tysięcy kilometrów (to w przypadku aut do 12 ton). Największe upusty słowacki operator sieci dróg płatnych przewidział po zarejestrowanym przejechaniu ponad 50 tysięcy kilometrów.
Warto dodać, że zniżki nie dotyczą busów, przewożących ponad 9 osób łącznie z kierowcą, bo one i tak mają stawki obniżone o 50%. Nie zmienia to faktu, że procentowy system rabatowy zależny od ilości przejechanych kilometrów, to całkiem fajny pomysł.
Sposób płacenia
Każdy kierowca ciągnika siodłowego, który ma zamiar jechać przez Słowację musi zarejestrować swój pojazd w elektronicznym systemie poboru opłat drogowych. W momencie rejestracji należy określić sposób dokonywania zapłaty.
Tutaj, podobnie jak w wielu innych systemach, mamy możliwość przedpłaty oraz płacenia za określony okres rozliczeniowy na podstawie faktury. W przedpłacie możemy płacić gotówką, kartą kredytową albo kartą paliwową, a opłat dokonujemy w punkcie kontaktowym lub dystrybucyjnym.
Co do opcji abonamentowej, to faktury regulować można przelewem bankowym, za pośrednictwem operatorów kart paliwowych albo w punktach kontaktowych, dowolnym sposobem. Suma opłata – wynikająca z ilości przejechanych kilometrów – obliczana jest, rzecz jasna, z użyciem jednostki pokładowej.
Urządzenia (W KABINIE)
Słowacki system wykorzystuje urządzenia, które obsługują wszystkie trzy technologie popularnie stosowane w elektronicznym poborze opłat drgoowych. GPS, sieć telefonii komórkowej oraz DSRC, czyli znane nam dobrze mikrofale.
Po co to wszystko? Słowacy przygotowali swój system tak, by w bliżej nieokreślonej przyszłości mógł obsłużyć planowane, ogólnoeuropejskie rozwiązanie, które ma ujednolicić pobieranie opłat na Starym Kontynencie.
Najciekawsze jest to, że system MYTO daje nam możliwość wykorzystania nie jednego, nie dwóch, a trzech różnych urządzeń.
Inna sprawa jest taka, że jedyną różnicą pomiędzy tymi skrzynkami jest sposób prezentowania i wprowadzania informacji.
Główną cechą wspólną jest natomiast zasilanie przez gniazdo zapalniczki oraz fakt, że mają wbudowaną baterię.
Zacznijmy od najbardziej okrojonej wersji, z samymi przyciskami. Z tyłu są przyssawki. Można je ściągnąć, żeby ułatwić sobie montaż na szybie.
Z przodu mamy 5 podświetlanych kontrolek, a te dwie są dodatkowo przyciskami. Zmienić możemy kategorię pojazdu oraz liczbę osi, a przyciskiem numer 1 wyłączamy sygnały dźwiękowe, jeśli nie chcemy ich słyszeć.
Może też zajść taka konieczność,, że z jego użyciem będziecie musieli wymusić przesłanie danych do operatora. To robi się tylko na żądanie pracownika infolinii na przykład, kiedy zgłosimy operatorowi podejrzenie awarii sprzętu.
Co do diody informacyjnej, to generalna zasada jest taka, że jeśli świeci się na zielono, to wszystko jest ok. Kiedy miga na zielono to urządzenie działa, ale trzeba się zainteresować na przykład stanem konta w opcji prepaid. Kiedy świeci ciągle albo miga na zielono to źle, bo urządzenie mamy zablokowane lub nieaktywne. Ta zasada odnosi się do wszystkich omawianych w tym odcinku urządzeń. Dodam, że poza Słowacją dioda nie świeci wcale.
Kolejne urządzenie również umożliwia odpięcie przyssawek.
Jest o wiele mniejsze i ma ekran, na którym w bardziej przejrzysty sposób podawana są infomracje dotyczące konfiguracji. Pod wyświetlaczem jest krzyżak, którym zmieniamy ustawienia. Z jego pomocą robimy również wymuszenie przesyłu danych. Na wyświetlaczu mamy kategorię pojazdu, numer rejestracyjny, stan baterii, podłączenie do zasilania, no i ustawienie głośnika.
Strzałkami do góry i w dół wyłączamy i włączamy sygnały dźwiękowe. W prawo i w lewo zmieniamy kategorię pojazdu oraz liczbę osi.
Teraz opcja z największym wyświetlaczem.
Ten sprzęt również ma ściągane plecki.
Z przodu jest dioda stanu urządzenia, jeśli świeci na zielono, to wszystko jest ok. Na ekranie widzimy dokładnie te same informacje, co w poprzednim urządzeniu. Do nawigacji dostępne są duże przyciski. Strzałkami zmieniamy kategorię oraz liczbę osi. Iksem włączamy i wyłączamy sygnały dźwiękowe, a po prawej jest przycisk do wymuszenia komunikacji.
Nie mamy wpływu na to jakie urządzenie dostaniemy. Dadzą nam to, które akurat będą mieć w punkcie dystrybucji.
Kaucja wynosi 50 euro. Nie można za nią płacić np. kartą paliwową. Jeśli nie zdamy sprzętu w ciągu sześciu miesięcy od ostatniej opłaty to kara za takie przewinienie wynosi około 250 euro i przepada kaucja. Przy zwrocie urządzenia trzeba pamiętać, aby zwrócić kompletny zestaw z wszystkimi przyssawkami i tak dalej, bo za brak elementów wyposażenia wam potrącą.
W razie awarii urządzenia musimy zatrzymać się w najbliższym możliwym miejscu i zadzwonić na infolinię słowackiego operatora. Język polski jest dostępny. Po podaniu odpowiednich informacji dostajemy numer zgłoszenia. Z takim numerem możemy bezpiecznie zjechać do punktu dystrybucyjnego i wymienić urządzenie na nowy sprzęt nie narażając się na karę.
Słowacki system poboru opłat drogowych mamy opisany.
Podsumowanie
Życzę szerokości z CplusE, do zobaczenia.