CplusE #161 – Urlopówka czy wpis manualny?

Witajcie! Tym razem przyjrzymy się różnicom pomiędzy praktycznym zastosowaniem wpisu manualnego w tachografie cyfrowym oraz zaświadczenia o działalności. Wspomniałem o tym w jednym z odcinków Q&A i w komentarzach dało się zauważyć, że ten obszar wiedzy was interesuje. Nie pozostaje mi nic innego, jak dać zadość oczekiwaniu i zaprosić was na odcinek o tzw. urlopówce. 

Jedziemy z tematem!

Choć zagadnienie wydaje się proste, to wielu kierowców nie widzi lub nie rozumie różnicy pomiędzy urlopówką a wpisem manualnym. Mówiąc szczerze ta różnica jest trudna do uchwycenia również wśród prawników, bo istnieje wiele różnych interpretacji tego problemu.

Jedni twierdzą, że zaświadczenia o działalności nie są już w ogóle potrzebne, bo każdej sytuacji wystarczy wpis manualny w tachografie cyfrowym. Inni przekonują, że są takie okoliczności, w których urlopówka będzie niezbędna.

Zbierając informacje do tego odcinka napotkałem też opinie, że nawet kontrolerzy różnie podchodzą do tego tematu. W takich przypadkach najlepiej i najbezpieczniej jest odwoływać się do konkretnych przepisów. Zacznę od wpisu manualnego.

Wpis manualny

W trzecim ustępie 34 artykułu rozporządzenia nr 165 w sprawie tachografów stosowanych w transporcie drogowym, możemy wyczytać, że:

Jeżeli w wyniku oddalenia się od pojazdu kierowca nie jest w stanie używać tachografu, to okresy, o których mowa w ust. 5, czyli – jak tu widzicie – jazdę itd. zapisuje się na karcie kierowcy, wykorzystując urządzenie do manualnego wprowadzania danych. Tym urządzeniem jest oczywiście sam tachograf i funkcja wpisu manualnego.

Co to oznacza w praktyce? Że zgodnie z tym przepisem wpis manualny odnosi się do czterech, ujętych w rozporządzeniu, aktywności kierowcy: czasu prowadzenia pojazdu, innej pracy, okresu dyspozycji oraz przerwy lub odpoczynku.

No i według jednej z interpretacji na tym kończy się użyteczność wpisu manualnego. Co jednak w przypadku, gdy byliśmy chorzy, mieliśmy urlop albo zmieniliśmy firmę i przez jakiś czas nie było nas w pracy? Wtedy do akcji wchodzi urlopówka.

Zaświadczenie o działalności

Konieczność zastosowania zaświadczenia o działalności wynika z 31 artykułu ustawy o czasie pracy kierowców.

W przepisie czytamy, że kierowca, który w jakimś określonym czasie – mówiąc ogólnie – nie pracował, musi w trakcie kontroli dysponować zaświadczeniem, potwierdzającym taki stan rzeczy.

Ustawa wskazuje co dokładnie ma się znaleźć na takim dokumencie, ale także podmiot odpowiedzialny za jego wystawienie i wręczenie kierowcy. W tym przypadku jest to pracodawca, czyli firma transportowa.

Przepis wskazuje również wyraźnie, że urlopówka musi trafić do kierowcy przed rozpoczęciem przewozu drogowego. Chodzi o to, że kierowca musi ją mieć na wypadek kontroli. Urlopówka musi być zgodna z odpowiednim wzorem i trzeba wypełniać ją maszynowo lub komputerowo. Długopisem możemy posłużyć się jedynie przy podpisach.

Zaświadczenie o działalności musi zawierać dane przedsiębiorstwa oraz jej pracownika, który wydaje oświadczenie w imieniu kierowcy. Poniżej oczywiście pełne dane kierowcy razem z numerem prawa jazdy oraz datą rozpoczęcia pracy w firmie. Dalej to, co najważniejsze, czyli okres, na który wystawiana jest urlopówka. Zwróćcie uwagę, że trzeba określić go bardzo szczegółowo, razem z godziną, co może generować pewne kłopoty.

Przykładowo, co w przypadku, gdy urlopówka kończy nam się w poniedziałek o 8:00, a my spóźnimy się i zaczniemy rejestrować dane na karcie kierowcy dopiero od 8:35? Czy rejestrowanie danych o naszej aktywności musi być aż tak dokładne, co do minuty?

Wydaje się, że tak, bo te nieco ponad pół godziny to okres, w którym nie mamy udokumentowanej aktywności, co może już być podstawą do mandatu, ale – jak z wieloma sytuacjami, które opisuję na kanale – bardzo dużo zależy w tym przypadku od interpretacji osoby kontrolującej.

Warto jednak podchodzić do tego tak, że ostatnie 28 dni naszej aktywności musi być zarejestrowane lub udokumentowane bez luk, w sposób ciągły. A tak naprawdę, to biorąc pod uwagę, że kontrole w firmie mogą być nawet rok wstecz, wypadałoby zachować ciągłość nawet w takim okresie. Dopiero wtedy do minimum zmniejszamy zagrożenie, że w trakcie kontroli inspektor doszuka się nieprawidłowości.

Dalej w zaświadczeniu o działalności musimy zaznaczyć, jaki charakter miała przerwa, do której odnosi się dokument. Do wyboru mamy: przebywał na zwolnieniu chorobowym, przebywał na urlopie wypoczynkowym, miał czas wolny od pracy lub odpoczywał, prowadził pojazd wyłączony z zakresu stosowania przepisów o czasie pracy, wykonywał pracę inną niż prowadzenie pojazdu, pozostawał w gotowości.

Poniżej miejscowość, data i podpis pracownika firmy, który wystawia urlopówkę, a na samym dole to samo tylko, że z podpisem kierowcy.

Jak widzicie, z samej urlopówki możemy wyczytać, w jakich sytuacjach trzeba z niej korzystać. Takie rozwiązanie potwierdzają też przytoczone przeze mnie przepisy, ale to nie zmienia faktu, że zdaniem wielu interpretatorów, stosowanie zaświadczeń o działalności jest obecnie niekonieczne.

Moim zdaniem jednak bezpiecznym rozwiązaniem jest korzystanie z urlopówek zawsze wtedy, gdy postój lub przerwa od pracy trwały długo. W biurze firmy, w której jeździcie wypiszą wam ją od ręki i będzie sobie leżeć w kabinie, nikomu nie wadząc. A może okazać się bardzo przydatna, gdy zapyta o nią kontroler. Zaznaczam jednak, że jest to moje zdanie, które bazuje na jednej z interpretacji tych przepisów.

Podsumowanie

Tak to już jest w transporcie, że proste tematy okazują się skomplikowane, gdy się w nie zagłębić, ale stali widzowie naszego kanału chyba już do tego przywykli. Jeśli chcecie dołączyć do tego zacnego grona, to zapraszam do subskrypcji. Możecie też zostawić komentarz i dać lajka, jeśli macie na to ochotę. 

Dzięki za dzisiaj. Życzę szerokości z CplusE, do zobaczenia.

Dodaj komentarz

Koszyk
Przewiń do góry