CplusE #59 – Uzupełnienie powietrza w układzie pneumatycznym

Witajcie! Jakiś czas temu przeczytałem ciekawy komentarz jednego z widzów, który poprosił o zaprezentowanie sposobu na odpalenie zostawionego na biegu ciągnika, gdy zejdzie z niego powietrze. Dzięki za sugestię, bo to naprawdę fajny temat i dzisiaj się nim zajmę, ale najpierw…

…zapraszam na CplusE, jedziemy z tematem.

Pompowanie ciągnika

Problem jest dość złożony, bo pozbawiony powietrza ciągnik ma np. dodatkowo zablokowane hamulce, ale ja dzisiaj nie o tym. Odsyłam do odpowiedniego filmu w tym temacie, gdzie pokazałem, jak poradzić sobie z zablokowanym hamulcem na przykładzie naczepy.

Jeśli powietrze zeszło z ciągnika z automatyczną skrzynią, a zostawiliśmy go na biegu (tak jak w opisanej przez widza sytuacji), to nie będziemy go wstanie normalnie odpalić, by uzupełnić ciśnienie w układzie. Więc jesteśmy uziemieni.

Większość ciągników siodłowych i autobusów – niezależnie czy z manualem, czy na automacie – ma zamontowany czujnik biegu jałowego. Nie pozwala on na włączenie silnika, gdy mamy wrzucony jakikolwiek inny bieg niż neutralny. Chodzi m.in. o względy bezpieczeństwa.

Powietrze może zejść z układu pneumatycznego, kiedy jest nieszczelny, ale czasami zdarzy się, że ucieknie ze sprawnego ciągnika, który stałby długo nieużywany. Jeśli zdarzy się nam wpadka z zostawieniem na dłużej ciągnika na biegu, to znam przynajmniej dwa sposoby na poradzenie sobie z tematem.

Jeden jest prostszy, ale wymaga wcześniejszych przygotowań, nazwijmy to, sprzętowych. Drugi jest trudniejszy, nie znajdziecie go w żadnej instrukcji obsługi i do niego będą potrzebne pewne umiejętności manualne.

Od razu zaznaczam, że ten problem dotyczy ciągników niewyposażonych w zabezpieczenie, które wybija na bieg neutralny podczas wyłączenia silnika. Ja zawsze mam dostęp do nowych EURO 6, które mają taką opcję, ale na nich pokażę Wam jak poradzić sobie z tym problemem. 

Sposób 1 – nabijanie powietrza z zewnątrz

Prostszym sposobem jest uzupełnienie ciśnienia układu pneumatycznego z zewnątrz. Najłatwiej poprosić o pomoc innego kierowcę, który będzie mógł podjechać swoim ciągnikiem i wspomóc nas sprężonym powietrzem.

Ten ciągnik nie ma powietrza w układzie, a ja specjalnie zostawiłem go na biegu. Musimy nabić powietrze.

Ale, żeby cała operacja przebiegała sprawnie potrzebujemy węża z odpowiednimi końcówkami. Najlepiej nadaje się tego typu wąż zbrojony, który wytrzyma ciśnienie panujące w układzie.

Najważniejsze są jednak końcówki. Wąż musi mieć z obu stron taką, motylkową nakrętkę, która będzie pasowała do złącza pneumatycznego w rozdzielaczu.

Najpierw wąż podpinamy sobie do naszego, pozbawionego powietrza ciągnika, a później do ciągnika sprawnego, z którego bierzemy powietrze pod ciśnieniem.

Odpalamy silnik w tym drugim ciągniku.

I po kilku minutach ciśnienie powietrza w tym ciągniku powinno pozwolić nam na wrzucenie biegu jałowego.

I po problemie.

Co jednak zrobić, kiedy nie mamy innego ciągnika, porządnej sprężarki albo odpowiedniego węża pod ręką? Jest jeszcze jedna metoda, ale o niej opowiem wam już w ramach ciekawostki.

Sposób 2 – odpinanie wału napędowego

Od razu zaznaczam, że to nie jest sposób zaczerpnięty z oficjalnej instrukcji. Wiem jednak, że niektórzy go stosują i działa.

Metoda polega na odpaleniu ciągnika w trybie awaryjnym. No tak, ale jeśli rzeczywiście mamy wbity bieg inny niż neutralny, to co wtedy? Przecież ciągnik nam ruszy i to stwarza niebezpieczeństwo. Żeby tego uniknąć, trzeba przerwać układ przenoszenie napędu, tak jak robi się to podczas holowania.

Dzięki temu włączenie silnika na biegu nie przełoży napędu na koła, a my będziemy mogli swobodnie napompować układ pneumatyczny i zrzucić bieg na jałowy.

Zanim jednak przystąpimy do całej operacji warto zabezpieczyć ciągnik klinami, żeby przypadkowo nie odjechał. Do tego nie zaszkodzi hamulec postojowy.

Całą procedurę odłączania wału trzeba rozpocząć od przymocowania go do ramy tak, żeby się trzymał. Chodzi o to, żeby po odkręceniu nie upadł wam na podłożę.

Ważna rzecz, musicie zaznaczyć sobie jakoś pozycję montażową wałka przegubowego, żeby później nie mieć problemów z jego ponownym zamontowaniem.

W tym ciągniku do odkręcenia są cztery śruby i będziemy potrzebowali do tego klucza, 19-nastki.

Dopiero kiedy odkręcimy wałek przegubowy możemy bezpiecznie odpalić ciągnik w trybie awaryjnym, bo auto nie przeniesie napędu na koła. W tym trybie systemy ciągnika zignorują fakt, że jest włączony inny bieg niż jałowy i silnik powinien odpalić.

Tak jak wspomniałem, ten ciągnik ma zabezpieczenie, które zrzuca na bieg neutralny po wyłączeniu silnika, co zapobiega pozostawieniu go na biegu. Pokażę Wam jak działa odpalanie w trybie awaryjnym jeżeli włącznik zmiany biegów mamy w złej pozycji. 

Należy wcisnąć pedał gazu do połowy, przekręcić kluczyk w stacyjce i trzymać tak przez około 15 sekund.

Po tym czasie silnik powinien zakręcić. Pamiętajcie tylko, żeby nie wykonywać tej czynności, jeśli nie ściągniecie wału, bo auto ruszy i możecie narobić sobie kłopotów.

Kiedy odpalimy silnik, ciągnik sam napompuje układ pneumatyczny i będziemy mogli swobodnie zrzucić bieg na jałowy. Potem wyłączamy go i z powrotem montujemy wał, według zaznaczonej wcześniej pozycji. I to w zasadzie wszystko.

Podsumowanie

Dodam jeszcze, że w temacie problemów z wrzuconym biegiem może zawinić również sam czujnik biegu jałowego. Wtedy pompowanie nic nie da i trzeba zastosować metodę odpalania awaryjnego, albo wymienić czujnik. 

Jak widać po dzisiejszym odcinku, na wszystko można znaleźć metodę. Tytułem podsumowania dodam, że nie zachęcam nikogo do wykonywania takich czynności przy ciągniku. Ale jeśli ktoś chce i lubi poszerzać wiedzę na temat najważniejszego narzędzia swojej pracy, to może ją znaleźć na tym kanale. 

Życzę szerokości z CplusE, do zobaczenia.

Dodaj komentarz

Koszyk
Przewiń do góry