Witajcie! Praktycznie od samego początku istnienia kanału pisaliście w komentarzach, żebym pokazał obsługę różnych marek ciągników siodłowych. No i właśnie przyszedł czas, żeby zacząć to robić, a jest ku temu wyjątkowa okazja.
Zapraszam na CplusE, jedziemy z tematem!
Niedawno Omega Pilzno rozszerzyła swój tabor o sześćdziesiąt nowych ciągników Volvo FH. Oczywiście czerwonych, czyli w naszych firmowych barwach. Część z nich to pojazdy premium, które trafią do kierowców ambasadorów Omegi Pilzno.
Nasz ambasador to osoba szczególnie zasłużona dla Omegi Pilzno. To taki kierowca, który swoją rzetelną pracą za kółkiem dba o wizerunek firmy na trasach całej Europy, no i jest związany z Omegą od wielu lat. Mamy takich kierowców i dzisiaj pokażę wam jeden z pojazdów, który do nich trafi.
Jednak zanim to zrobię, odsyłam wszystkich zainteresowanych szczegółami pracy w Omedze do opisu pod filmem. Jak już kiedyś wspominałem, wielu z was pisze do mnie w tym temacie, a ja nadal uważam, że najwięcej informacji o sprawach rekrutacyjnych znajdziecie w naszej strefie kierowcy. To pierwszy link w opisie.
Dobra, koniec ogłoszeń. Wracamy do Volvo. Ciągnik premium ma nieco większą kabinę niż opcja standardowa. To kabina w wersji ekstrawysokiej, Globetrotter XL, której łączna wysokość nieznacznie przekracza 390 centymetrów.
Daje to trochę więcej miejsca do dyspozycji kierowcy, co – jak dobrze wiecie – przydaje się zawsze. Ale jak wykorzystano tę dodatkową przestrzeń sprawdzimy za chwilę, bo teraz czas na specyfikację.
W tym Volvo FH zastosowano 13-sto litrową jednostkę napędową o mocy 500 koni mechanicznych i momencie obrotowym sięgającym 2500 niutonometrów. Wszystko to obsługiwane przez skrzynię biegów I-shift, o której kiedyś na pewno zrobię osobny odcinek, bo jest bardzo ciekawa. Ciągnik spełnia rzecz jasna normę spalania Euro VI.
Bez dwóch zdań motor w tym samochodzie ciężarowym nie należy do słabych, co na pewno przełoży się na komfort jazdy z nawet bardzo ciężkim ładunkiem.
Volvo FH w wersji z pełnym malowaniem prezentuje się całkiem ładnie. Bi-ksenonowe reflektory no i LED-owe światła do jazdy dziennej dodają mu nowoczesnego wyglądu, oczywiście jeśli ktoś lubi kreskę projektantów tej marki. Ja jestem jej entuzjastą i myślę, że ten samochód naprawdę może się podobać.
Nawiązując do odcinka o oznaczeniach ciągników siodłowych chciałem dodać na marginesie, że ten egzemplarz jest z certyfikatem L, czyli może poruszać się w Austrii w godzinach nocnych. Nie jest to oczywiście nic wyjątkowego, ale warto wiedzieć, że takie informacje można znaleźć w specyfikacji pojazdu. Ok, włazimy do kabiny.
Kabina
Da się odczuć, że przestrzeni w wewnątrz jest całkiem dużo, ale co mi podoba się najbardziej, to dbałość o szczegóły, która akurat w tym ciągniku jest bardzo dobrze widoczna.
W oczy rzucają się skórzane wykończenia kierownicy i podłokietników, ale to tylko ozdobniki. Dla wielu z nas liczy się przecież praktyczny wymiar. I tutaj też nie jest źle.
Dzięki podwyższonej kabinie można było wsadzić dużo więcej dodatkowych schowków, które da się zamknąć, co sprawia, że nic nie spadnie nam na głowę przy hamowaniu. Wygodny jest też sterowany elektrycznie szyberdach z osłonami.
Za pomocą tego panelu sterowania regulujemy oświetleniem kabiny. Szczególnie praktyczne są też ruchome lampki na górze , które kierowca może ustawić sobie według własnego uznania.
Do dyspozycji jest również wiele schowków na desce i nad przednią szybą. Szczególnie przydatna jest szuflada w środkowej części. Ciągnik wyposażony jest oczywiście w klimatyzację postojową, webasto, podgrzewane lusterka i zewnętrze osłony przeciwsłoneczne. Na plus, duża liczba gniazd zasilania oraz złącza USB i AUX w dostępnym miejscu. Ale najciekawsze zostawiłem na koniec…
Tutaj nad głową mamy bardzo zgrabny 21-calowy telewizor, co – przyznać trzeba – nie jest standardowym wyposażeniem ciągników siodłowych. To taka dodatkowa opcja, żeby umilić sobie pauzę oglądaniem telewizji.
W trakcie jazdy
Długo można byłoby rozwodzić się nad tym, co znajdziemy w Volvo FH, ale chciałem jak najszybciej przejść do krótkiej rundki po okolicy. Jedzie się całkiem przyjemnie, jednak ja wcale nie o tym, bo chcę opowiedzieć wam o różnych elektronicznych wspomagaczach, które tu zastosowano.
Ciągnik jest w pakiecie długodystansowym, czyli dostosowano go do niskiego spalania w długich trasach. Dlatego ma eco tempomat, funkcję I-SEE, która bazuje na topograficznych mapach terenu, automatyczne wyłączanie silnika i pompę wspomagania układu kierowniczego ze zmiennym wydatkiem.
No i tu wracam do skrzyni i-shift, która w tym modelu jest również dostosowana do długodystansowej jazdy. Wszystko, żeby obniżyć spalanie.
Podsumowanie
Tutaj zakończymy tę krótką prezentację. Mam nadzieję, że odcinek się podobał.
Dzięki za dzisiaj, życzę szerokości z CplusE, do zobaczenia.