Witajcie! Kwestia dwóch skróconych okresów odpoczynku tygodniowego odbieranych przez kierowcę z rzędu budzi wiele kontrowersji. Część z nich wynika z niewiedzy lub niezrozumienia, a inne to po prostu mity. Dzisiaj postaram się wytłumaczyć wam, kiedy można dwukrotnie skrócić przerwę tygodniową oraz jakie ryzyko – bez względu na okoliczności – jest z tym związane.
Zapraszam na CplusE, jedziemy z tematem!
Żeby zrozumieć to, co dzisiaj chcę wytłumaczyć, trzeba mieć podstawową wiedzę dotyczącą zasad regulujących czas pracy kierowcy.
Szczególnie ważne jest orientowanie się w odpoczynku tygodniowym. Część rzeczy dzisiaj powtórzę, ale zupełnie niezaznajomionych z tematem widzów odsyłam do playlisty, gdzie zagadnienie czasu pracy mamy szczegółowo objaśnione. Link jest w karcie i w opisie pod filmem.
Na początek krótkie przypomnienie podstawowych pojęć, którymi będziemy dzisiaj operować.
Bardzo ważny jest tydzień rozumiany jako sztywny tydzień kalendarzowy, trwający od północy w poniedziałek do północy w niedzielę.
Kolejne pojęcia to regularny odpoczynek tygodniowy, który trwa nieprzerwanie 45 godzin lub więcej oraz skrócony odpoczynek tygodniowy, trwający nieprzerwanie co najmniej 24 godziny.
Obszarem naszego zainteresowania jest dzisiaj relacja skróconych odpoczynków z odpoczynkami regularnymi, w ramach kolejnych tygodni z rzędu. Zajmiemy się dokładnie tym, czy można zgodnie z prawem wykręcić dwa skrócone odpoczynki tygodniowe z rzędu.
W rozporządzeniu 561 do naszego tematu odnosi się szósty punkt artykułu ósmego. Mówi on, że w ciągu dwóch kolejnych tygodni kierowca wykorzystuje co najmniej dwa regularne tygodniowe okresy odpoczynku lub jeden regularny tygodniowy okres odpoczynku i jeden skrócony.
Na razie zostawmy kwestię rekompensat, do których wrócimy później.
Co z tego wynika? Niektórzy interpretują ten zapis tak, że można jedynie przeplatać odpoczynek skrócony z odpoczynkiem regularnym. Czyli w okresie dwóch tygodni jeden odpoczynek w weekend skracamy do 24h a ten drugi musimy mieć już regularny, 45-godzinny. To jest działanie bezpieczne i jak najbardziej właściwe, ale przepisy dopuszczają również inne opcje.
W rozporządzeniu możemy przeczytać, że w ciągu kolejnych tygodni kierowca wykorzystuje co najmniej jeden regularny tygodniowy okres odpoczynku i jeden skrócony, co oznacza, że skróconych odpoczynków, ale również tych regularnych, może być więcej w tym przedziale czasowym.
I to otwiera pewne możliwości, które wykorzystywane są np. w systemie pracy 3 + 1, ale także przez dobrze zorientowanych kierowców, stosujących te zasady, kiedy jest im to na rękę. Należy jednak pamiętać, że musimy spełnić kilka ważnych warunków.
Okres odpoczynku
Pierwsza sprawa do zapamiętania. W sytuacji, w której odpoczynek tygodniowy zaczyna się i kończy w jednym, tym samym tygodniu kalendarzowym, z automatu zalicza się go do tego, konkretnego tygodnia.
Druga sprawa. Jeśli odpoczynek tygodniowy zaczyna się w jednym tygodniu a kończy w innym, to ty jako kierowca decydujesz o tym, do którego tygodnia chcesz go zaliczyć. Możesz wybrać jeden z dwóch tygodni, ale nie oba na raz. Co to oznacza? Popatrzcie na grafikę.
To jest klasyczna sytuacja pracy w systemie 3 na 1. W pierwszym tygodniu kierowca jest w domu i odpoczywa. Jego praca zaczyna się w drugim tygodniu o 2 w nocy – zauważcie, że ta długa pauza z tygodnia pierwszego zachodzi na tydzień drugi. Pozwala to kierowcy zadecydować, że regularny odpoczynek zalicza sobie do tygodnia drugiego.
Może to zrobić, bo po pierwsze odpoczynek zaczyna się w jednym tygodniu a kończy w następnym. A po drugie, w pierwszym tygodniu miał na tyle odpoczynku, że z automatu zalicza mu się w nim również odpoczynek regularny.
I teraz tak. W niedzielę drugiego tygodnia, kierowca robi sobie pierwszy skrócony odpoczynek tygodniowy. I spoko, budzi się rano w poniedziałek i ma cały tydzień pracy przed sobą. Trzeci tydzień pracy kończy znowu w niedzielę, również skróconym odpoczynkiem tygodniowym.
Zauważcie, że zrobił dwa skrócone pod rząd. I co teraz? Sprawa wygląda tak, że ten kierowca może spokojnie jechać kolejne cykle dobowe, ale w trzecim tygodniu musi zrobić odpoczynek regularny.
Są dwie skrócone pauzy tygodniowe z rzędu, ale w tygodniu drugim – decyzją kierowcy i dzięki odpowiednim okolicznościom – zostaje zaliczona regularna pauza. Później mamy skróconą, bo możemy ją mieć, ale i tak liczy się ta 45-godzinna. W trzecim tygodniu znowu skracamy pauzę, ale czwarty tydzień to już oczywiście regularny odpoczynek. Rozumiecie?
Nie jest to takie trudne, jak mogłoby się wydawać, ale kilka spraw trzeba w takim systemie kontrolować. Przede wszystkim musimy odpowiednio zaliczyć regularne pauzy tygodniowe i pamiętać, gdzie te pauzy zaliczyliśmy wcześniej. To raz.
A dwa, ważne są również rekompensaty, bo skrócone odpoczynki tygodniowe należy wyrównać i tej rekompensaty nie wolno dzielić na kilka dni. Musicie o tym pamiętać. A jeśli nie macie o tym pojęcia, to więcej o rekompensatach mówiłem w jednym z najstarszych filmów na kanale. Zachęcam do obejrzenia.
Od razu zaznaczam, że przykład, na którym tłumaczę całe zagadnienie jest dość prosty, bo mamy ten długi odpoczynek w pierwszym i piątym tygodniu. Komplikacje zaczynają się, gdy takiej przerwy nie ma, ale to może zostawię na później, np. do któregoś z odcinków Q&A. Zainteresowanych zachęcam do pisania komentarzy.
No ale to nie wszystko o czym należy pamiętać, gdy chcemy zastosować tego typu metodę. Jest jedna sprawa, na którą nie macie wpływu, nawet jeśli wszystko zrobicie, jak należy. To sytuacja, w której mielibyście kontrolę w czwartym tygodniu, jeszcze przed wykręceniem drugiej regularnej pauzy.
W tym tygodniu kierowca jest już po dwóch skróconych pauzach tygodniowych z rzędu, ale jeszcze nie wykręcił tej ostatniej pauzy regularnej. I załóżmy, że właśnie w takim momencie zatrzymuje go kontrola np. we Francji albo w Hiszpanii.
W dniu kontroli kierowca ma za sobą dwie skrócone pauzy, ale w dwóch tygodniach nie ma jeszcze pauzy regularnej, bo wykręci ją dopiero na koniec, po powrocie. No i w takiej sytuacji zdarzają się mandaty. Dlaczego?
Bo niestety część inspektorów nie stosuje domniemania niewinności, a wręcz odwrotnie orzeka o winie, pomimo tego, że faktycznie jeszcze jej nie ma. Chodzi o to, że np. Hiszpański albo Francuski inspektor zakłada z góry, że my pod koniec tygodnia nie wykręcimy regularnej pauzy, albo nie zaliczymy jej do tego konkretnego tygodnia pracy. A to jest wykroczenie.
Organy kontrolne wychodzą w podobnych sytuacjach z założenia, że jeśli kierowca po powrocie wykręci regularny odpoczynek wraz z koniecznymi rekompensatami, to od mandatu będzie się mógł odwołać i odzyskać pieniądze. A jeśli nie wykręci, cóż w takiej sytuacji mandat mu się po prostu należał. Moim zdaniem jednak wystawianie mandatów na „wszelki wypadek” nie jest sprawiedliwym rozwiązaniem.
Podsumowanie
Trzeba przyznać, że dzisiejszy temat był dość skomplikowany, ale cieszę się, że chcecie bym takie zagadnienia poruszał na kanale. Dodam jeszcze, że jeżeli ktoś z was nie do końca rozumie, jak stosować opisaną metodę, niech lepiej z niej zrezygnuje i nie robi sobie niepotrzebnych kłopotów.
Życzę szerokości z CplusE, do zobaczenia.