CplusE #20 – Zablokowany hamulec w naczepie

Witajcie! Tym razem dowód na to, że inspekcja zestawu przed wyjazdem jest niezbędna i może oszczędzić nam wielu kłopotów w trasie. Dlaczego? Bo można w jej trakcie usłyszeć na przykład syczenie spod naczepy, tak jak ja dzisiaj, a to nigdy nie jest dobry znak.

Zapraszam na CplusE, jedziemy z tematem.

Jak rozwiązać problem?

Ten syczący dźwięk wskazuje na to, że mam problem z układem pneumatycznym naczepy. Już tam zaglądałem i prawdopodobnie rozszczelnił się siłownik hamulca przy jednym z kół. To spory kłopot, bo nieszczelny siłownik powoduje, że koło naczepy jest zablokowane i dalsza jazda będzie niemożliwa.

Jeśli moje podejrzenie się potwierdzi, to spróbuję temu zaradzić. Jak widzicie, jestem na rozładunku, a do bazy mam bardzo blisko, więc to dobra okazja bym mógł pokazać wam, jak zająć się tym samodzielnie.

Oczywiście sposób na tego typu usterkę, który dzisiaj zaprezentuję jest dobry tylko na krótkie dojazdy i nie nadaje się, gdy mamy przed sobą wielokilometrową trasę.

Jeżeli ktoś z was zdecyduje się na takie rozwiązanie, to dzisiaj pokażę wam jak to zrobić.

Ubytek powietrza prawdopodobnie będzie widoczny na desce rozdzielczej w ciągniku. Zobaczmy.

Po włączeniu zapłonu komputer pokazuje błąd. Ciągnik nie może ustawić odpowiedniego ciśnienia w układzie.

Kiedy spróbuję ruszyć, to najprawdopodobniej jedno z kół będzie zablokowane. Mam na myśli koło przy syczącym siłowniku.

No niestety koło się blokuje. Zobaczymy, czy będę potrafił coś z tym zrobić.

Zanim zaczniemy, to chcę zaznaczyć, że to nie jest żadna naprawa, tylko sposób na to, jak dojechać do miejsca, gdzie siłownik będzie dopiero miał szansę zostać naprawiony albo wymieniony.

Sposób jest dobry również kiedy urwie się nam któryś z przewodów przy siłowniku.

Ok, żeby zagwarantować sobie w miarę wygodny dostęp najlepiej będzie podnieść naczepę na poduszkach, najwyżej jak się da.

Należy też pamiętać o bezpieczeństwie, dlatego koła zabezpieczymy sobie klinami. No i nie zapominajcie o kamizelce. Ja jestem na terenie zamkniętym, na parkingu, dlatego kamizelki nie potrzebuję. 

Dodam, że przed rozpoczęciem jakichkolwiek działań pod naczepą należy zaciągnąć hamulec ręczny.

Siłowniki działają w taki sposób, że jeśli powietrze z układu pneumatycznego do nich nie dociera to blokują koła naczepy. Jak nie ma odpowiedniego ciśnienia, to w środku siłownika jest sprężyna, która zaciska hamulec.

Taki system wprowadzono z uwagi na bezpieczeństwo. Po prostu, kiedy naczepa stoi wolno – bez ciągnika – to koła są stale zablokowane. Samoczynnie nigdzie nie odjedzie.

Na początku musimy uszczelnić układ pneumatyczny, bo jeśli powietrze nam ucieka, to inne koła też mogą się blokować. Rozszczelniony może być sam siłownik, ale możliwe jest również urwanie albo przedziurawienie tekalanu.

Przy takiej naprawie można skorzystać z szybkozłączek. Wyglądają tak i kosztują parę złotych, więc warto mieć ze sobą kilka w różnych rozmiarach. W ich przypadku najważniejsze jest to, żeby kupić szybkozłączki metalowe. Bo są też podobne, robione z plastiku, ale z mojego doświadczenia na serwisie wynika, że takie lubią pękać w najmniej odpowiednim momencie.

Te przewody to lekkie i elastyczne rurki. Pomimo, że są dość wytrzymałe, to zdarza im się urwać. W takiej sytuacji należy je odciąć, zagiąć i zacisnąć opaską. Tak, żeby powietrze nie uciekało.

U mnie problem leży raczej w siłowniku, więc nie będę ciął przewodów tylko je odkręcę i zagnę opaską elastyczną. Najważniejsze jest to, żeby uszczelnić przewód doprowadzający powietrze do siłownika.

Jakie narzędzia nam się przydadzą? Przede wszystkim zestaw kluczy: 19 i 22. Do tego nożyk introligatorski (do przecięcia przewodu), wspomniane złączki i opaski elastyczne oraz kombinerki.

Teraz trzeba odblokować hamulec. Na obudowie mamy miejsce na specjalną śrubę, którą trzeba wyjąć i zamontować z przodu siłownika. Poprawne ustawienie trzpienia wyznacza nam ten otwór.

Po napotkaniu oporu przekręcamy narzędzie o 90 stopni i sprawdzamy, czy jest poprawnie sklinowane. Po zamontowaniu nakrętki, tę śrubę należy wykręcić tak, żeby jak najwięcej gwintu wyszło na zewnątrz.

Są też inne typy siłowników, w których śruba jest na stałe w tym miejscu. Takie rozwiązania znajdziemy najczęściej w ciągniku na tylnej osi. Mechanizm jest taki sam, a ogólnie chodzi o to, by odblokować wspomnianą wcześniej sprężynę.

Śruba jest wykręcona, przewody uszczelnione, więc koło powinno się już obracać. Sprawdźmy.

Podsumowanie

Wygląda na to, że się udało i mogę odstawić zestaw do serwisu. Na koniec podkreślam, że to sposób tylko na krótkie dojazdy właśnie do miejsca, gdzie może zostać dokonana naprawa. Stosując tę metodę tracicie w końcu jeden z hamulców w naczepie, więc jeśli zdecydujecie się na takie rozwiązanie, to róbcie to z głową.

Ja dziękuję za dzisiaj. Jeśli wam się podobało zostawcie lajka albo dajcie suba. Życzę szerokości z CplusE. Do zobaczenia.

Dodaj komentarz

Koszyk
Przewiń do góry